Polak chciał poderżnąć gardło koledze?
W czwartek przed niderlandzkim wymiarem sprawiedliwości stanął 27-letni Polak. Mężczyźnie prokuratura postawiła zarzut usiłowania zabójstwa. Zaatakował on bowiem naszego 22-letniego rodaka, godząc go nożem w szyję.
Styczniowy atak
Do ataku doszło 11 stycznia w Velp. W rejonie, gdzie mieszka wielu pracowników migrujących. Napastnik miał pojawić się znikąd i zaatakować nożem siedzącego mężczyznę. Nożownika aresztowano i osadzono w areszcie śledczym. W miniony czwartek stanął przed sądem w Arnhem na rozprawie przygotowawczej. Zatrzymany nie zjawił się jednak na sali rozpraw osobiście. Wszystko odbywało się przez wideokonferencje.
Chce wrócić do Polski
Podczas procesu mężczyzna powiedział wysokiemu sądowi, iż chciałby opuścić więzienie i wrócić do ojczyzny. W efekcie jego adwokat złożył wniosek o warunkowe zwolnienie. Obrońca argumentuje, że całej tej sytuacji nie można rozpatrywać w kwestii usiłowania zabójstwa. Prawnik widzi w czynach Polaka tylko i wyłącznie ewentualnie chęć poważnego uszkodzenia ciała.
Prokuratura jest niemalże zszokowana wnioskiem obrony. Próba poderżnięcia gardła nie może być rozumiana jako uszczerbek na zdrowiu. To, że szczęśliwe zakończyło się na niewielkich obrażeniach, nie oznacza, iż napastnik chciał tylko takich lekkich obrażeń dokonać. Prokurator wskazuje, iż każdy atak na szyję powinien być potraktowany jako usiłowanie zabójstwa. Czy zaś można wypuścić podejrzanego o zabójstwo z aresztu, by ten wyjechał z kraju? Oczywiście, że nie.
Za kratami w oczekiwaniu na wyrok
Sąd w tym sporze przyznał rację oskarżycielowi. Uznał, iż obcokrajowiec musi pozostać w izolacji do momentu merytorycznego rozpatrzenia sprawy. To planowane jest na 1 lipca. Ponadto Polak musi zostać poddany testom i obserwacji przez ekspertów behawiorystki. Psychologowie muszą bowiem ustalić ,czy podejrzany podczas popełniania czynu zabronionego był w pełni poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny.
Nie pierwszy raz
Sprawa tu poruszana nie jest jedyną, jaka miała miejsce w Velp. Na łamach naszej strony informowaliśmy już Państwa o ataku, jaki miał miejsce we wrześniu 2019 roku. Wtedy to 45-letniego mężczyznę zaatakował nożem 16-latek. Człowiek ten został ugodzony w korpus i trafił do szpitala.
Mniej szczęścia miał 40-letni obywatel naszego kraju, który to został śmiertelnie ranny w kompleksie dla pracowników migrujących w tym mieście, w maju ubiegłego roku. Napastnikiem miał być 51-latek, jego współlokator.