Polacy zatrzymani w Roosendaal

17-latek chciał oszukać seniora na policjanta

W niedzielną noc dwóch Polaków zostało zatrzymanych przez policję w parku biznesowym, w Roosendaal. Mężczyźni odpowiedzą najprawdopodobniej za dewastację mienia, a być może także i za włamanie i próbę kradzieży.

Zatrzymanie

O sprawie poinformowała lokalna policja za pośrednictwem twittera. Dwójka Polaków w wieku 44 lat została zatrzymana na terenie parku biznesowego w Roosendaal. Naszych rodaków przyłapano na tym, iż niszczyli plandekę jednej z wielu zaparkowanych tam ciężarówek. Na miejsce została wezwana policja. Niestety mężczyźni zdołali zbiec i ukryć się gdzieś na terenie parku. Funkcjonariusze wykorzystali więc psa tropiącego. Jego nos okazał się niezastąpiony i około godziny 3:15 rano czworonóg doprowadził funkcjonariuszy do 44-latków. Polaków zatrzymano. Nie znaleziono jednak przy nich żadnych rzeczy, które mogłyby świadczyć o tym, że nasi rodacy dokonywali włamania do pojazdu.

Dwóch Polaków niszczy plandekę jednej z przyczep w parku biznesowym, w Roosendaal.

Motywacja

W takiej sytuacji rodzi się więc pytanie, co zamierzała zrobić w nocy dwójka znad Wisły, rozcinając pakę tira. Policja nie podaje obecnie do publicznej informacji żadnych wiadomości mogących nakierować na motywację sprawców. Tę być może poznamy po tym, jak służby przesłuchają Polaków z udziałem przysięgłego tłumacza.

Teorie

Na chwilę obecną można więc jedynie spekulować czemu mężczyźni zadali sobie tyle trudu, by wejść na teren parku biznesowego i zacząć rozcinać poszycie przyczepy ciężarówki. Jeśli motywem nie była kradzież, o czym mówi brak fantów przy złodziejach, warto rozważyć inną możliwość.

Tą najbardziej prawdopodobną jest ta dotycząca zemsty i zawiści. Według tej teorii mężczyźni to byli pracownicy jednego z przedsiębiorstw, którzy rozstali się z firmą w niezbyt miłych okolicznościach. To zaś skłoniło mężczyzn do sprawiedliwej ich zdaniem zemsty, która miała opierać się na zniszczeniu mienia byłego pracodawcy.

Inna teoria wskazuje na to, iż motywem była jednak kradzież. Nie doszło do niej, ponieważ mężczyzn wykryto zbyt szybko lub pojazd, który chcieli splądrować, nie miał dla nich interesujących „fantów” na naczepie.

Niezależnie jednak od motywacji, Polaków czeka rozmowa z prokuratorem/sędzia policyjnym, który zdecyduje o ich dalszym losie. W tej sprawie wiele zależeć będzie od zebranego materiału dowodowego i interpretacji działań mężczyzn. Wszystko dlatego, iż wandalizm, kradzież czy włamanie mają różne sankcje karne i mogą skutkować grzywną, pracami społecznymi, czy nawet pobytem w więzieniu.