Polacy oszukani przez pośredników w Holandii na tysiące euro

Polacy w Holandii oszukani przez pośrednika

Polak w Królestwie Niderlandów to podpora tamtejszej gospodarki. Na pracy naszych rodaków w krainie tulipanów wielu chce jednak też zarobić. Jest to całkowicie zrozumiałe. Można tu wskazać choćby wszystkich oferujących mieszkania pracownikom migrującym. Problem jednak w tym, iż jak donoszą Holendrzy z NRC, część pośredników oprócz standardowych kosztów dolicza sobie coś „ekstra” i oszukuje naszych rodaków, którzy przybywają tam, by zdobyć środki na lepsze życie. 


rozliczenie podatku z Holandii

Niderlandzkie media powołują się na siedmiu migrantów zarobkowych z naszego kraju. Ludzie ci mieli zapłacić kilka tysięcy euro jednemu z pośredników, agentów wynajmu nieruchomości. Mężczyzna holenderskiego pochodzenia miał żerować na Polakach przez prawie dwa lata.

 

Nasi rodacy, tak jak tysiące innych gastarbeiterów w Holandii, przekazywali pieniądze z tytułu opłat na konta pośrednika. Były to praktycznie stałe, comiesięczne opłaty, w których łączyło się wszystko, czynsz, media itd. Sęk jednak w tym, iż w sumie tej znajdowało się coś jeszcze, o czym Polacy nie wiedzieli, a czego nigdy nie chcieli. Co więcej, te dodatkowe opłaty to koszt nie kilku czy kilkunastu euro. Jak wskazują dziennikarze NRC, którym oszukani Polacy przekazali dostęp do umów i dokumentów, w tym wyciągów bankowych, dopłacali oni do wynajmu około 300 euro miesięcznie, za coś, z czego nigdy nie korzystali.

 

Pakiet relokacyjny

Owe dodatkowe koszty w wysokości 300 euro to coś, co nazwano między innymi pakietem relokacyjnym. W jego skład wchodziły takie usługi jak pomoc w złożeniu wniosku o DigiD, załatwienia pozwolenie na parkowanie lub tłumaczenie dokumentów z holenderskiego na angielski.


Może się wydawać, iż opcja ta wygląda dość kusząco. Należy jednak pamiętać, iż o praktycznie wszystkie te usługi występuje się raz, a najemca ściągał za to od swoich lokatorów comiesięczną opłatę wraz z czynszem. Co więcej, jak mówią oszukani Polacy, nikt ich nigdy nie powiadomił, iż te „usługi dodatkowe” znajdują się w umowie, nigdy więc z nich nie korzystali. Czują się oszukani, ponieważ płacą za pomoc, której nigdy nie chcieli i która nigdy nie była im potrzebna.

 

Tysiące euro

Dziennikarze z NRC piszą o 7 przypadkach. We wszystkich sytuacja wygląda podobnie. Ludzie płacili czynsz w wysokości około 500 euro. Oprócz tego musieli oni jeszcze zapłacić dodatkowo od 320 do 360 euro za koszty tapicerki i / lub wyposażenia '', ``nieopodatkowane koszty obsługi'', czy ``czynsz nieopodatkowany '' lub jak niektórzy bez uzasadnienia. Kwoty te miały trafiać rzekomo na konto osoby prywatnej w Nieuwenburgu lub były bezpośrednio odbierane w imieniu pośrednika. Jak wskazują dziennikarze, na fakturach tych widniała informacja o czynszu, dlatego też obcokrajowcy płacili to uważając, iż jest to po prostu część naliczonych obowiązkowych opłat. W efekcie w ciągu 2 lat nasi rodacy zapłacili od 4,7 do 7,2 tysiąca euro dodatkowo, za coś, czego nie musieli opłacać, czego nie chcieli lub o czym nie mieli pojęcia, iż mają.

Oszustwo, którego nie było

Polacy czują się oszukani, a sprawa została zgłoszona na policję przez Fundację Samen Onze Solidariteit (SOS), która od lat wspiera pracowników migrujących z naszej części Europy. Czy więc nasi rodacy mogą liczyć na zwrot niesłusznie przelanych pieniędzy? Nie jest to takie pewne. Jak wskazuje pośrednik nieruchomości, działał on legalnie. Wszystko było w umowie, którą każdy z Polaków podpisał po świadomym zapoznaniu się z nią (miała ona być rzekomo w języku angielskim).

Nieco innego zdania jest firma, która jest właścicielem nieruchomości, które oferował ów pośrednik. Jak podają holenderscy dziennikarze, wysłali oni pismo co najmniej do 25 najemców, którzy również najprawdopodobniej musieli płacić taką „dodatkową opłatę”. W dokumencie tym właściciel budynków prosi, by lokatorzy momentalnie wstrzymali wszelkie ponadprogramowe opłaty, wskazując, iż są one niezgodne z prawem. Są bowiem samowolą, wymysłem pośrednika.

W sprawie obecnie toczy się postępowanie dowodowe. Służby szukają kolejnych oszukanych w ten sposób Polaków.
O efektach śledztwa będziemy Państwa informować na łamach naszej strony.