Piłkarz reprezentacji Holandii zabójcą?

Piłkarz reprezentacji Holandii zabójcą?

Reprezentant Holandii w piłce nożnej, Quincy Promes jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa swojego kuzyna. Informację tę przekazała w czwartek stołeczna prokuratura. Były piłkarz Ajaksu został zatrzymany rok temu z racji dźgnięcia swojego krewnego.

29-letni zawodnik został zatrzymany po incydencie w 2020 roku na dwa dni. Po krótkim pobycie na dołku prokuratura zdecydowała się na jego zwolnienie. Od tego czasu nie był niepokojony przez policję. Obecnie jednak prokuratura, kończąc śledztwo, oskarża go o usiłowanie zabójstwa lub napadu kwalifikowanego i zamierza postawić im zarzuty. Oskarżony od początku zaprzeczał, by był w jakikolwiek sposób zaangażowany w to, co stało się jego krewnemu.

 

Kończy się prokuratorskie śledztwo, po którym reprezentant Holandii w piłce nożnej może być oskarżony o usiłowanie zabójstwa członka rodziny. 

 

Atak

Jak wskazuje oskarżyciel, do ataku doszło latem ubiegłego roku podczas rodzinnej imprezy, kiedy to zawodnik miał dźgnąć kuzyna nożem w kolano. W efekcie ranny doznał poważnych obrażeń. Po śledztwie prokuratura prowadząca sprawę stwierdziła, iż nie ma tu mowy o nieszczęśliwym wypadku, mając więc do czynienia z działaniem celowym, chce na dniach wnieść oskarżenie przeciw mieszkańcowi Amsterdamu.

 

Aplikacja do rozliczenia podatku z Holandii

Kolano i zabójstwo

Jak jednak można mówić o usiłowaniu zabójstwa, gdy ostrze trafia w kolano? Zdaniem ofiary to, że żyje, zawdzięcza tylko przepadkowi. Z jego zeznań wynika, iż klimat na przyjęciu zrobił się bardzo ciężki, doszło o awantury. W pewnym momencie zobaczył tylko Promes’a idącego z nożem w jego stronę. Piłkarz miał się zamachnąć, by uderzyć go w pierś. W tym momencie jednak atakowany miał wykonać unik, przewracając się na plecy. Ostrze zamiast w klatkę piersiową, trafiło tylko w kolano.

 

 W Rosji

Jak już wspomnieliśmy, piłkarz po złożeniu zeznań został zwolniony. Zaraz po incydencie nie postawiono mu zarzutów. Te pojawiły się dopiero teraz. Ten stan rzeczy sprawił, iż w świetle prawa 29-latek nie był nawet oficjalnie podejrzany. Dzięki temu kontynuował on swoją karierę. Będąc na wolności, zmienił klub i obecnie występuje w jedenastce Spartaka Moskwa. Pomimo incydentu grał również w Mistrzostwach Europy.

Na chwilę obecną zawodnik nie jest ścigany listem gończym. Może się to jednak zmienić w każdej chwili, jeśli piłkarz nie będzie chciał współpracować z prokuraturą.