Pies – tarczą strzelniczą dla holenderskiej policji

Wydział Kontroli Wewnętrznej Krajowej Jednostki Policji rozpoczął dochodzenie w sprawie możliwego znęcania się nad psem. Czworonoga miało skatować kilku oficerów w Duiven, w lutym zeszłego roku. Czy faktycznie funkcjonariusze z nudów lub frustracji wyżywali się na biednym zwierzęciu? Jedno jest pewne, pies został ciężko ranny. 

Funkcjonariusze Wydziału Kontroli Wewnętrznej mają dysponować fotografiami, na których widać jak oficerowie jednostki antyterrorystycznej SWAT holenderskiej policji w nocy z 9 na 10 lutego ubiegłego roku, znęcają się nad psem o imieniu Tommy.

 

Pies - obrońca do końca

Funkcjonariusze policji, którzy polują na niebezpiecznych przestępców i dokonują aresztowań w ich domach, muszą często stanąć przed trudną decyzją. Nierzadko w obawie o własne życie i zdrowie kolegów z zespołu decydują się strzelić do psa należącego do przestępcy. Zwierzę jest zwykle całkowicie niewinne. Pitbull lub doberman, widząc obcych ludzi siłą dostających się na posesję, broni jej tak ja i swojego właściciela. Czworonóg jest oddany i wierny do końca. Pies nie wie bowiem, iż jego pan jest groźnym przestępcą. Dla zwierzęcia właściciel jest najukochańszy i najlepszy na świecie, dlatego też wiele psów postanawia zaatakować policję. Dotyczy to zresztą nie tylko dużych groźnych ras. Równie zajadle z funkcjonariuszami potrafią walczyć nawet małe ratlerki. W ich przypadku jednak zagrożenie jest niezrównanie mniejsze niż w sytuacji, w której policjant widzi szczęki 60-kilogramowego doga.

 

Biedny Tommy

W przypadku Tommiego, jak pokazują zdjęcia, sytuacja wyglądała jednak zupełnie inaczej. Pies nie rzucił się na policjantów, nie mógł. Abstrahując od całej akcji, w której brała udział jednostka SWAT, pies był tylko biernym obserwatorem. Zwierzę to było bowiem przywiązane linką do drzewa. Nie było możliwości, by czworonóg zerwał się z obroży i zaatakował kogokolwiek. Mimo to funkcjonariusze użyli siły przeciw psiakowi. Na materiale audio-wideo widać dokładnie jak mundurowi kopią psa, który nawet nie ma jak uciec przed ciosem. Inni policjanci strzelają do niego z tasera i kilkukrotnie rażą prądem. Na skutek tego pies został ciężko ranny.

Reakcja policji

Nagłośnienie sprawy w holenderskich mediach spowodowało reakcję rzecznika policji. Remmert Heuff, szef Specjalnej Służby Interwencyjnej (SWAT): „Incydent, w którym pies Tommy został ciężko ranny, jest bolesny i chwytający za serce. Rozumiem, że to rodzi pytania. Sam mam te pytania. Byłoby jednak przedwczesnym zajmowanie stanowiska przed poznaniem wszystkich faktów i okoliczności. Dlatego poprosiłem Departament Bezpieczeństwa, Uczciwości i Skarg (VIK), o zbadanie, co się stało podczas tej akcji policyjnej”.

Funkcjonariusze dodają, iż stróże prawa bardzo niechętnie stosują przemoc. Pojawia się ona tylko wtedy, gdy jest niezbędna i stanowi nie więcej niż 1% wszystkich policyjnych interwencji. Jeśli okaże się, że w Duiven policjanci znęcali się nad zwierzęciem bez powodu, zostaną oni za to ukarani praktycznie tak samo jakby robili krzywdę człowiekowi. Czy jednak tak się stanie, należy poczekać na oficjalny wynik wewnętrznego dochodzenia.