Piątkowe protesty przyczyną tragedii na A28

Reigning Queens Andy'ego Warhola skradzione w Holandii

Holenderska prokuratura jest zdania, iż dwóch mężczyzn odpowiada za spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A28 w pobliżu Beilen, do którego doszło w piątek 15 lipca. Wtedy to jeden z nich miał zablokować autostradę swoją ciężarówką i doprowadzić do wstrzymania ruchu a przez to do późniejszego wypadku.

Do tragicznego incydentu doszło około godziny 15. Na tę godzinę rolnicze grupy działania wezwały do wstrzymania pracy zawodowych kierowców ciężarówek, aby w ten sposób okazali solidarność z rolnikami. Tiry miały zablokować więc drogi tak samo, jak wcześniej traktory, tym bardziej iż kierowcy tych maszyn, jak i całe firmy przewozowe również cierpią z powodu ustawy azotowej.

 

Blokada

Na apel rolników odpowiedział 55-letni kierowca dużej ciężarówki z Mill. Mężczyzna ten zatrzymał swój pojazd na autostradzie, powodując spory zator. W korku tym doszło do zderzenia furgonetki prowadzonej przez innego 55-letniego kierowcę, bez stałego miejsca zamieszkania w Holandii, z motocyklistą. Siła uderzenia była tak duża, że 56-letni kierowca jednośladu z Amersfoot zginął na miejscu.

 

Wina

W efekcie prokuratura rozważa postawienie zarzutów nie tylko kierowcy furgonetki, który brał bezpośrednio udział w incydencie, ale też kierowcy tira, to bowiem jego decyzja była praprzyczyną całego zajścia. „Wyłączanie (rozumiane jako zatrzymywanie- red), pojazdów na drogach może prowadzić do sytuacji zagrażających życiu. Widać to po tragicznym wypadku z zeszłego piątku” – powiedział prokurator. Co oznaczają te słowa? To, iż trucker oprócz oskarżenia o spowodowanie wypadku usłyszy zapewne zarzut spowodowania zagrożenia w ruchu lądowym.

 

Na wolności

Obaj kierowcy po przesłuchaniu przez policję i spisaniu zeznań zostali zwolnieni. Nie mogą jednak wrócić do pracy, ponieważ ich prawa jazdy zatrzymała policja.

 

Rolniczy milczą

Mimo upływu kilku dni od wypadku rolnicy, którzy namawiali kierowców do protestów i blokowania autostrady milczą w tej sprawie. Stwierdzili jedynie, iż jest za wcześnie, by komentować to, co się stało na autostradzie. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Jeśli bowiem policja i prokuratura stwierdzą, iż faktycznie za wypadek odpowiada kierowca tira, będzie można stwierdzić, iż farmerzy mają krew na rękach. Policja bowiem już od pierwszego dnia, kiedy maszyny rolnicze zaczęły blokować autostrady, alarmowali, iż skończy się to tragicznie.

 

Źródło:  Nu.nl