KLM – Lecicie na wakacje ? Nie bierzcie bagaży ze sobą

Schiphol chciało tanio szybko i dobrze, co z tego wyszło?

Wiadomość ta mogła wydawać się głupim żartem, była jednak ze wszech miar prawdziwa. Holenderskie linie lotnicze KML poprosiły w czwartek pasażerów tranzytowych lecących przez Schiphol, aby nie brali ze sobą bagaży innych niż podręczne. Czemu? Ponieważ ich pełnowymiarowy bagaż i tak nie poleci z nimi dalej.

Trudne czasy dla Schiphol i turystów

Port lotniczy w Schiphol przeżywa obecnie bardzo trudny okres. Lotnisko to zmaga się z ogromem turystów i niedoborem pracowników. W efekcie wiele lotów jest opóźnianych lub odwoływanych. Ludzie zaś czekają czasem i po 4 godziny, by się odprawić, tak długie są kolejki. W środę do tej całej nieprzyjemnej sytuacji doszła jeszcze awaria systemu bagażowego na lotnisku. Już wcześniej wielu ludzi opuszczało hale przylotów bez walizek, bo personel bagażowy nie był w stanie szybko wyładować samolotów. Dwa dni temu jednak doszło do całkowitej awarii.

 

Dziwny apel

Problemy te przeciągnęły się również na czwartek. Dlatego też wczoraj KLM zwróciła się do pasażerów, którzy mają przesiadkę w Schiphol, aby nie zabierali ze sobą żadnych walizek. „Dotyczy pasażerów transferowych, którzy podróżują z jednego europejskiego miejsca do drugiego przesiadając się w  Amsterdamie" – powiedział rzecznik linii holenderskiej opinii publicznej.

 

Do i z

Podobnych problemów nie mają ludzie lecący z Amsterdamu lub przybywający do stolicy Holandii. W ich przypadku prędzej czy później bagaże trafią na pokład samolotu lub zostaną z niego wyładowane (jeśli przylatują). Osoby, które musiały jednak się przesiadać, nie mieli na to szans. Bagażowi nie mogli bowiem doprowadzić do opóźnienia startu, więc nie przekładali walizek. Środowa awaria systemu sprawiła, iż pracownicy nie byli w stanie sczytywać kodów i rozdysponowywać bagażu przez większą część dnia. Doszło więc do sytuacji, w której w porcie zostały tysiące sztuk bagażu.

 

Krzywdzenie pasażerów

Problem komputerowy został rozwiązany jeszcze w środę, ale KLM wolało dmuchać na zimne i zapobiec dalszemu "krzywdzeniu pasażerów". Jak to rozumieć? KLM wymyślił, iż w puste luki samolotów startujących z Schiphol w czwartek, włoży się walizki tych, których na skutek awarii, bagaże pozostały dzień wcześniej na lotnisku. Ponadto „zapewnia to, że liczba walizek do przetworzenia w czwartek jest możliwa do opanowania, a loty KLM mogą odbywać się normalnie dla pasażerów” stwierdził wczoraj w oświadczeniu rzecznik linii lotniczych. Pytanie jednak co z ludźmi, którzy lecieli w czwartek na wakacje z przesiadką i którym nie pozwolono zabrać walizki z ubraniami, strojami kąpielowymi, sprzętem do nurkowania itd.

 

Źródło:  Ad.nl