Palacze w Holandii będą usieli zapłacić więcej
Palacze w Holandii nie mają łatwego życia. Władze królestwa tulipanów systematycznie zmniejszają liczbę miejsc, gdzie można bez skrępowania i przykrych konsekwencji puścić dymka. Gdyby zaś tego było mało, od wczoraj cena paczki papierosów znów poszła w górę.
Najnowsze wiadomości z Królestwa Niderlandów wskazują, iż od środy cena paczki papierosów wzrosła o 1 euro. Podwyżka ta, to efekt dodatkowej akcyzy. Narzut ten został uzgodniony w ekspertami i stanowi cześć planu mającego skutecznie zniechęcić ludzi do sięgania po ten rodzaj używki.
Stały wzrost
Środowa podwyżka to nie pierwsza i ostania zmiana ceny tego wyrobu tytoniowego. Palacze w Holandii mieli okazję zdziwić się przy płaceniu już na początku roku. Wtedy to ich ulubiony dymek był o 14 centów droższy na paczce. W górę poszył też inne wyroby tytoniowe. W tym roku władze nie planują już kolejnych podwyżek. Niemniej jednak rząd zapowiedział, iż w styczniu 2021 roku cena znów wzrośnie co najmniej 12 centów. Wszystko po to, by najpóźniej do 2023 koszt paczki osiągnął 10 euro. Ta równa kwota ma odstraszyć osoby chcące sięgnąć po tytoń, a ponadto sprawić, że obecni palacze zrezygnują z papierosa ze względów ekonomicznych.
Walka z nałogiem
Holendrzy postanowili bowiem uczynić Królestwo Niderlandów krajem wolnym od dymu tytoniowego do 2040 roku. Z tego też względu, w coraz większej ilości miejsc publicznych, zakazuje się palenia. Teoretycznie od 1 kwietnia nie można już też palić w lokalach gastronomicznych. W ten sposób miały od wczoraj zniknąć palarnie i części restauracji przeznaczone dla palących. Przepis ten miał wejść w życie początkowo dopiero w 2022 roku. Niemniej jednak Sekretarz Stanu,Paul Blokhuis, zdecydował się mocno przyśpieszyć całe przedsięwzięcie. Czy to się udało, trudno powiedzieć. Z racji bowiem na szalejącą epidemię wszystkie puby i restauracje są zamknięte. Nie można tam więc spotkać ani palaczy, ani niepalących.
Na przystanku
Nowe rozporządzenia władz lokalnych zabraniają również coraz częściej palenia na przystankach autobusowych, tramwajowych i linii metra. Wiele holenderskich firm nie tyle zakazuje palenia, co wypłaca wyższe wynagrodzenie osobom niepalącym. Premie te są równe czasowi, jaki palacz pracownik zakładu poświęca w czasie swojego etatu na "chwilę przyjemności".
E papieros
Wiele wskazuje również na to, iż palacze w Holandii już niedługo nie będą mogli puścić sobie nawet „e-dymka”. Coraz więcej badań ukazuje bowiem poważne problemy zdrowotne związane z tym rodzajem używki. Z tego też względu lekarze chcieliby zabronić również i tej technologii. Więcej na ten temat piszemy w materiale poświęconym specjalnie e-papierosom w Holandii.