Ograniczenie prędkości na autostradach również nocą
Jeśli uda się ograniczyć produkcje azotu w ruchu ulicznym, być może uda się ruszyć z dużymi projektami mieszkaniowymi w Holandii. Taka idea przyświecała politykom, którzy dwa lata temu ograniczyli prędkość na niderlandzkich autostradach do 100 km/h w ciągu dnia. Obecne dane dotyczące emisji azotu pokazują, iż rozwiązanie to nie przyniosło żadnych efektów. To jednak nie przeszkadza rządzącym forsować projektu ,by takie samo ograniczenie wprowadzić od godziny 19 do 6 rano, tak abyśmy już przez całą dobę mogli jechać maksymalnie 100 km/h po tamtejszych autostradach.
Nie działa, to zróbmy to znowu
Znajdujące się w obecnej rządzącej koalicji partie D66 i ChristenUnie chcą wprowadzenia ograniczenia prędkości do 100km/h przez całą dobę na tamtejszych autostradach. Sęk jednak w tym, iż politycy na chwilę obecną nie mają prawie żadnych argumentów przemawiających za tym działaniem. Główny bowiem powód okazał się mrzonką nie do spełnienia.
Nic się nie zmienia
Jak wskazuje profesor polityki transportowej Bert van Wee w rozmowie z holenderskimi mediami, działanie to nic nie zmieniło. „Jeśli samochody osobowe, dostawcze i motocykle jeżdżą z prędkością 100 kilometrów na godzinę zamiast 120 lub 130, osadzanie się związków azotu (wytrącanie azotu na glebie i w wodzie), maleje tylko o kilka dziesiątych części procenta. Natura nie dostrzega różnicy” – stwierdza uczony.
Koło ratunkowe
Komentarze ekspertów nie robią jednak wrażenia na decydentach. Ci bowiem, wydaje się, iż już całkowicie zapomnieli czemu zmniejszali prędkość. Nie tylko nie chcą przyznać się do błędu i powrócić do starych limitów, tylko podają nowe argumenty za nocnym ograniczeniem. Wśród nich można znaleźć ,np. to, iż kraj znajduje się na krawędzi kryzysu energetycznego, ceny paliwa są wysokie, czy to, że rozwiązanie to pozwoli walczyć z korkami. Mimo, iż to właśnie w nocy jest najmniejsze natężenie ruchu na tamtejszych drogach. Jedynym sensownym argumentem jest ten dotyczący zwiększenia bezpieczeństwa na autostradach.
Jest bezpieczniej?
Fakt, w ciągu ostatnich 2 lat na autostradach doszło faktycznie do mniejszej liczby wypadków. Trudno jednak szukać tu analogii tylko do zmniejszenia prędkości. Ostatnie dwa lata to okres pandemii, gdzie generalnie ruch znacząco się zmniejszył.
Brak argumentów?
Czyżby więc politycy nie mieli sensownych argumentów przemawiających za taką zmianą przepisów. Dla wszystkich lubiących jeździć szybciej mają jeden taki, który może przeważyć szalę na ich korzyść. Chodzi o emisję spalin Już nie samego azotu, a wszystkich niezdrowych substancji wydobywających się z rur wydechowych.
Holandia z racji niedoborów gazu i ropy rozważa czasowy powrót do produkcji energii z węgla. To zaś prosta droga do emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych. Tę nadwyżkę miałaby właśnie zrekompensować wolniejsza nocna jazda.
„Samochody poruszające się z prędkością 100 kilometrów na godzinę, jeżdżą 25 procent bardziej oszczędnie niż przy 130 kilometrach na godzinę”, przyznaje w rozmowie z NU.nl przywołany wyżej naukowiec, dodając „Im mniejsze zużycie paliwa, tym mniejsza emisja gazów cieplarnianych”.
Łatwa zmiana
To zaś może wystarczyć politykom za argument, tym bardziej, iż Zmiana przepisów ruchu drogowego należy do jednych z najprostszych zmian w prawie. Można to bowiem przeforsować z dnia na dzień, praktycznie zmieniając tylko kilka cyferek w Kodeksie Ruchu Drogowego. Jest to więc najłatwiejsze działanie, jakiego mogą podjąć się holenderscy politycy. Na szczęście jednak, aby tak się stało, na pomysł ten musi się zgodzić jeszcze reszta rządzącej koalicji.
Źródło: Nu.nl