Obława w holenderskich lasach
W tym tygodniu w lasach pomiędzy Riel a Tilburgiem policja zorganizowała potężną obławę. Oficerowie, wykorzystując dziesiątki policjantów, psy tropiące i helikoptery poszukiwali jednego człowieka. Gdzieś tam w zaroślach miał bowiem ukrywać się włamywacz z Riel. Czy przestępcę udało się dopaść?
Taki sąsiad to skarb
Mężczyzna miał włamać się do jednego z domów w Riel. Jego akcja zakończyłaby się całkowitym powodzeniem, gdyby nie jeden z okolicznych mieszkańców. Ten bowiem zobaczył człowieka, który wychodzi z domu jego sąsiadów. Nie byłoby w tym może nic niezwykłego, ale mieszkaniec wiedział, iż jego znajomi wyjechali. Nie mógł to być więc żaden gość. Postanowił działać.
Pościg
Włamywacz, widząc, iż jest obserwowany i podejrzewając, że świadek doskonale wie, w jakim celu on się tam znalazł, rzucił się do ucieczki. Być może liczył, że w ten sposób uda mu się zniknąć. Okazało się jednak, iż mieszkaniec nie dał za wygraną. Wsiadł na rower i rzucił się w pościg. Dla niego bowiem ucieczka podejrzanego była niczym innym jak przyznaniem się do winy. Pedałując za złodziejem, mężczyzna zadzwonił jeszcze po policję.
Prawie się udało
Dyżurny skierował do akcji jednego z lokalnych policjantów z grupy rowerowej. Oficer był bowiem w rejonie, do którego uciekał złodziej. W tym czasie rabusiowi udało się zgubić cywila. Szybko jednak przekonał się, iż nie jest jeszcze bezpieczny. Po chwili bowiem spotkał na swej drodze policjanta. To nie mógł być przypadek. Przestępca znów zaczął uciekać.
Ratunek
Włamywacz widział tylko jedną szansę na ucieczkę – zniknąć w lesie. Ten jednak był w tym rejonie odgrodzony od drogi drutem kolczastym. Nie było jednak wyjścia. Rzecznik policji przekazał mediom, iż człowiek ten zszedł z roweru, wbiegł w ogrodzenie z drutu i jakoś udało mu się je pokonać.
Obława
Goniący go funkcjonariusz na rowerze w tym momencie przerwał pościg. Powieszenie się na drucie kolczastym stanowiło zbyt duże ryzyko. Nie oznaczało to jednak końca poszukiwań. Kolarz w mundurze wezwał wsparcie.
Obława
W efekcie na miejsce, oprócz dodatkowych jednostek policji, przybyli przewodnicy z psami tropiącymi, a także policyjny śmigłowiec. Rozpoczęły się więc poszukiwania. Policjanci zaczęli przeczesywać las. Akcja trwała kilka godzin. Nie zakończyła się jednak powodzeniem. Czyżby więc włamywaczowi udało się uciec? Nie. Schwytano go dzięki informacjom od świadków w pobliskiej dzielnicy Blaak. Złodziej poruszał się tam na rowerze, za którego kradzież również odpowie.
Jeśli zaś chodzi o samo włamanie, to rabusiowi udało się zdobyć dość spory łup. Przestępca zostawił go jednak w lesie i odnalazła go policja. Przedmioty te są obecnie dowodem w sprawie, ale niedługo wrócą do prawowitego właściciela.
Źródło: AD.nl