Nowa broń dla holenderskiej drogówki

Funkcjonariusze holenderskiej drogówki będą powszechnie korzystać z cywilnych samochodów wyposażonych w radary z wideo i fotorejestratorem. Maszyny te mają być bronią na kierowców, którzy nie przestrzegają prędkości na niderlandzkich drogach. Policja wskazuje, iż do 2022 blisko 100 takich nieoznakowanych radiowozów wyruszy na łowy.

Brak zatrzymania

Auta te będą działać prawie tak samo, jak cywilne radiowozy znane z ulic naszych miast. Załogi pojazdów będą mierzyć prędkość kierowców podczas jazdy. Różnica pojawia się jednak w działaniach po zmierzeniu prędkości. Nasi rodzimi policjanci, jeśli jedziemy za szybko, włączają sygnalizację świetlną i dźwiękową, zatrzymują pojazd i zapraszają kierowcę do środka, by obejrzał nagranie. W Królestwie Niderlandów ma wyglądać to nieco inaczej. Załoga radiowozu podczas pomiaru prędkości nie tylko nagra wyczyny pirata drogowego, ale też zrobi mu zdjęcie. W efekcie po kilku dniach na adres zameldowania kierowcy przyjdzie bardzo droga fotografia podobna do tych, jakie można otrzymać, gdy nie ściągnie się nogi z gazu przed stacjonarnym fotoradarem. Czemu niderlandzka policja wprowadza takie rozwiązanie? Opisywane wyżej samochody mają patrolować rejony najbardziej niebezpieczne. Dlatego też uniknięcie procedury zatrzymania, ma pomóc w zachowaniu bezpieczeństwa. Oczywiście, jeśli sytuacja będzie tego wymagać, policjanci mogą podjąć pościg.

 

Konieczne działania drogówki

Jak wskazują wysocy rangą oficerowie holenderskiej policji, takie działanie jest konieczne. Wszystko dlatego, iż ruch uliczny w tym kraju wciąż pociąga za sobą zbyt wiele ofiar śmiertelnych. W zeszłym roku w Holandii policja odnotowała 661 ofiar śmiertelnych na drogach. Wiele z nich to właśnie kierowcy, którzy uważają, iż ulice to ich prywatne tory wyścigowe lub zachowują się w inny sposób aspołecznie.

 

Trzeba to powstrzymać

Policja wskazuje, iż zachowania na drodze to odbicie zachowań społecznych. Jeśli więc policja i władze chcą, by sytuacja się nie pogarszała, wszelkie przejawy patologii trzeba zdusić w zarodku. W przeciwnym razie ludzie mogą pomyśleć, iż jest na nie społeczne przyzwolenie. "Skoro wszyscy się tak zachowują, to dlaczego ja mam robić inaczej". Ponadto, jak wskazują oficerowie drogówki, służby chcą pozbyć się „nietykalnych”. Pewnego rodzaju kierowców, którzy wiedząc, gdzie stoją kontrole lub fotoradary skutecznie unikają sprawiedliwości, pomimo iż jeżdżą zdecydowanie za szybko. Teraz zaś nigdy nie będą wiedzieć, czy pojazd, który widzą w lusterku, nie jest policyjnym radiowozem.