Niespełna rok więzienia za zabicie Polaka
Ta wiadomość może nie spodobać się wielu naszym rodakom. Nastolatek, który według prokuratora miał wepchnąć pod nadjeżdżający tramwaj 39-letniego Polaka, nawet jeśli usłyszy zarzut zabójstwa, spędzi maksymalnie w więzieniu dla młodocianych tylko rok. Wszystko dlatego, iż w Królestwie Niderlandów nie przewiduje się wyższej kary dla młodzieży w tym wieku.
Prokuratura w Hadze postawiła kilka dni temu nastolatkowi zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym, wskazując, iż 15-latek popychając naszego rodaka, musiał widzieć, iż na przystanek nadjeżdża tramwaj. Mimo to jednak młody człowiek wykonał ruch, po którym Polak przewrócił się i wpadł na torowisko na Rijswijkse Landingslaan, w dzielnicy Ypenburg. Mimo, iż motorniczy pociągnął za hamulec, nic nie dało się już zrobić. Skład przejechał po Polaku, który zginął na miejscu.
Areszt
15-latek wraz z dwoma sowimi kolegami uciekł z miejsca tragedii. Cała trójka zgłosiła się później jednak sama na policję. Jeden z nich zrobił to jeszcze tego samego wieczora, dwójka pozostałych (w tym i podejrzany), stawiła się na komendzie następnego dnia rano. Wszyscy zostali przesłuchani. Wstępne zeznania pozwoliły uwolnić 18 i 15-latka. Dwójka ta nie jest winna zabójstwa. Odpowie jednak za nieudzielenie pomocy Polakowi. Drugi 15-latek, po serii przesłuchań przed sędzią śledczym, został zatrzymany na 14 dni.
Rok zamiast dożywocia
Nastolatek zabił człowieka, ale może liczyć jednak na łagodność sądu. Gdyby tego czynu dopuścił się dorosły, mógłby usłyszeć karę 25 lat pozbawienia wolności, czy nawet w skrajnym przypadku dożywocie. Jeśli jednak chodzi o młodzież, to niderlandzkie sądownictwo jest nad wyraz pobłażliwe. Małoletni w wieku od 14 do 15 lat mogą być maksymalnie skazani na rok pozbawienia wolności w zakładzie dla nieletnich. Starsi chłopcy i dziewczęta w wieku 16 i 17 lat mogą usłyszeć karę najwyżej dwóch lat pozbawienia wolności.
Nie lata, a miesiące
W tym przypadku wątpliwe jest, by nastolatek usłyszał nawet wspomniany wyżej rok. Czemu? Po pierwsze nie jest to typowe zabójstwo. Można to potraktować jak bójkę, szarpaninę z ewentualnym zamiarem zabójstwa. Nie można więc tego porównać z morderstwem z zimną krwią. Ponadto nastolatek nie był wcześniej nigdy karany. Jest to więc jego pierwszy „wyczyn”, nie można mówić o deprawacji. Na jego korzyść przemawia również to, że wyraził skruchę i sam zgłosił się na policję. Uwzględniając te wszystkie okoliczności łagodzące, wyrok może opiewać tylko na kilka miesięcy, ewentualnie rok w zakładzie półotwartym. O ile oczywiście nastolatek zostanie skazany, bo to również nie jest w 100% pewne.
Czy jest to odpowiednia kara za zabójstwo człowieka? Na to pytanie muszą sobie już Państwo sami znaleźć odpowiedź.