A mama uczyła nie bierz od nieznajomych…

Odlotowe "miętówki" w w Bergen op Zoom

Dziecięca naiwność i ludzkie złe intencje mogły spowodować, iż ta historia o mały włos nie zakończyła się tragicznie. Dwóch młodych mężczyzn, w wieku około 20 lat, dało 14-latce dwie pigułki ekstazy. Nastolatka zjadła je po tym jak nieznajomi zapewnili ją, że są to zwykłe witaminy. Efekt? W ciężkim stanie trafiła do szpitala.

Funkcjonariusze policji poszukują dwóch młodych mężczyzn na oko 20-latków, którzy 27 września o godzinie 15:00 w Ede zatrzymali dziewczynę jadącą na rowerze i zapytali się jej czy nie chce ot tak, za darmo tabletek witaminowych. Po chwili nagabywania nastolatka zgodziła się i wzięła tabletki wyglądające jak pudrowe cukierki. Następnie kontynuowała jazdę do domu. Gdy już była na miejscu zjadła dwie romboidalne niebieskie pigułki.

 

O włos od śmierci

Tak duża dawka, w tak krótkim czasie, dla tak młodego organizmu nie mogła zakończyć się niczym dobrym. Dziewczynę w ciężkim, zagrażającym życiu stanie zabrano w trybie pilnym do szpitala. Lekarze długo walczyli o unormowanie jej stanu. Teraz, po miesiącu od tamtych wydarzeń, nastolatka ma się już dobrze. Trauma jednak pozostała. Medycy mówią zaś o szczęściu i szybkiej reakcji opiekunów, która pomogła uratować jej zdrowie i życie. Nieoficjalnie bowiem twierdzi się, iż dziewczyna otrzymała tabletki Punisher, dające „podwójnego kopa”.

Głupi żart?

Pomimo upływu miesiąca od tych wydarzeń, policji nadal nie udało się namierzyć mężczyzn, który poczęstowali nastolatkę narkotykiem. Dlatego też służby o proszą kontakt wszystkich, który tego feralnego dnia widzieli coś podejrzanego lub byli świadkami spotkania nastolatki na rowerze z dwoma dorosłymi ludźmi. Pytaniem pozostaje również motyw tego zajścia. Z tego co przekazuje policja nie wynika, iż poszukiwani chcieli pieniądze za towar. Czyżby wiec dali go dziewczynie z dobroci serca? Czyżby wmawiając jej, że to są tabletki witaminowe, chcieli zrobić jej głupi żart? A może sprawa ta ma drugie dno.

 

Grubymi nićmi szyte

Wielu ludzi zastanawia się bowiem, jak 14-latka mogła dać się tak zmanipulować. W Holandii od najmłodszych lat uczy się dzieci nie tyle, by nie brać cukierków od obcych, co z nimi nawet nie rozmawiać. 14-latka powinna zaś wiedzieć jakie niebezpieczeństwo może nieść za sobą takie działanie. Powinna też wiedzieć, jak wyglądają tabletki ekstazy, ponieważ na wielu lekcjach i pogadankach w szkole ostrzegają przed nimi funkcjonariusze policji i nauczyciele. Chyba że dziewczyna doskonale wiedziała co dostaje, ale nie przyznała się do tego policji. Ta teoria ma jednak tylko pewien mankament. Nastolatka musiała pozostać przez wiele dni w szpitalu, ponieważ zamiast połknąć pigułki w całości lub rozpuścić w napoju, ssała je jak landrynki, co doprowadziło do poważnego podrażnienia ust i utrudniło przyjmowanie pokarmów. To zaś świadczyłoby o tym, iż jednak nie wiedziała, z czym ma do czynienia.