Nielegalne fajerwerki

Holenderska policja zatrzymała furgonetkę przewożącą ponad dwie i pół tony nielegalnych materiałów pirotechnicznych. Kierowcę aresztowano.

Przypadek

Funkcjonariusze holenderskiej drogówki zatrzymali w środę do kontroli na autostradzie A28 w Elspeet, w Gelderland białą furgonetkę. Powodem zatrzymanie tego pojazdu był sposób w jaki się on poruszał. Tył wyraźnie osiadł, co oznaczało zdaniem mundurowych, iż maszynę przeładowano i nacisk na tylną oś jest zdecydowanie zbyt duży.

Kontrola

Problemy kierowcy zaczęły się jednak dopiero gdy policjanci kazali otworzyć pakę. Wtedy to okazało się, że zgodnie z ich podejrzeniami przestrzeń ładunkowa jest wręcz po brzegi wypakowana towarem. Towar ten nie miał jednak prawa znaleźć się w Niderlandach. Wszystko dlatego, że stanowiły go fajerwerki nieznanego pochodzenia. Nie były to zwykłe małe rakiety czy petardy, ale duże moździerze znane choćby z zaawansowanych pokazów pirotechnicznych organizowanych podczas dużych imprez masowych. To zaś oznaczało, że w pojeździe znajdują się kilogramy prochu i innych łatwopalnych, wybuchowych substancji.

Znalezisko to już samo w sobie sprawiło, że kierowcy odmówiono dalszej jazdy, a cały materiał pirotechniczny został zarekwirowany.

2600 kilogramów nielegalnych fajerwerków starano się wwieźć do Holandii.

Prokuratura

Problematyczne było również przesłuchanie kierowcy. Mężczyzna nie był w stanie powiedzieć skąd pochodzą materiały. Ponadto nie posiadał on stosownych uprawnień do przewożenia fajerwerków. W Holandii bowiem wszelkiej maści pirotechnikę uznaje się za materiały niebezpieczne i kierowcy muszą posiadać specjalne pozwolenia na ich przewóz. Gdyby tego było mało, paczki z rakietami i pociskami do moździerzy nie były w żaden sposób zabezpieczone. Po prostu „walały” się na naczepie wraz z każdym przyśpieszeniem i hamowaniem pojazdu. To zaś również, zdaniem policjantów, zwiększało ryzyko potencjalnej eksplozji, narażając kierowcę i innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo.

Obecnie sprawę bada prokuratura. Śledczy w najbliższym czasie podejmą decyzję, czy postawić kierowcy akt oskarżenia.

 

Fajerwerki w Holandii

Wspominając o zatrzymaniu kierowcy, nie sposób nie przypomnieć, iż w Niderlandach prawo dużo bardziej sankcjonuje użycie fajerwerków niż ma to miejsce w Polsce. W kraju tulipanów pirotechnikę dzieli się na cztery podgrupy w zależności od zagrożenia. Ogólnodostępne dla dzieci od 12 lat są tylko te z grupy pierwej. Są to tak zwane gadżety imprezowe, jak np. tuby strzelające konfetti na ślubach. Dla ludzi, którzy ukończyli 16 lat, dostępna jest duga grupa, do której należą małe rakietki i inne sztuczne ognie używane podczas sylwestra. Ostatnie dwie grupy dostępne są zaś tylko dla profesjonalistów i wymagają one stosownych pozwoleń.

Ponadto każdy kupowany przez nas (zwykłych obywateli), materiał pirotechniczny powinien mieć napis: „geschikt voor particulier gebruik”, oznaczający dopuszczenie do użytku prywatnego. Warto o tym pamiętać, ponieważ takie popularne w Polsce fajerwerki jak ognie bengalskie, petardy, piramidki, moździerze czy smocze ogony są nielegalne w Holandii i za ich posiadanie, używanie grożą wysokie mandaty.