Największa w Holandii nielegalna fabryka papierosów znaleziona przypadkiem

Największa nielegalna fabryka papierosów w Holandii znaleziona przypadkiem

Jak podaje FIOD jej agenci w czwartek przypadkowo odnaleźli i zamknęli największą nielegalną fabrykę papierosów w historii Holandii. Zakład ten znajdował się na terenie przemysłowym w Herkenbosch, w Limburgii. W jego magazynach znaleziono 150 ton tytoniu, z którego miały powstać papierosy.

Przypadek

Jeśli funkcjonariusze służby celnoskarbowej FIOD grają czasem w totka, to w czwartek powinni zdecydowanie zagrać. Czemu? Jak wspomnieliśmy na wstępnie, odkryli największą w Holandii fabrykę nielegalnych papierosów i dokonali tego dosłownie przypadkiem. Oficerowie nie mieli żadnych przecieków, żadnych informacji, które mogłyby wskazywać, iż taka fabryka w ogóle istnieje. 31 marca to był dzień jak co dzień. Funkcjonariusze FIOD po prostu przyszli na teren jednej z firm, by przeprowadzić zwykłą regularną kontrolę. „Kiedy celnicy zapukali do drzwi wejściowych, pracownicy uciekli tylnymi drzwiami” – przekazał dziennikarzom Nu.nl rzecznik FIOD.  Oficer wskazał również, iż uciekinierami byli najprawdopodobniej mieszkańcy Europy Wschodniej. Być może byli to Ukraińcy, Bułgarzy lub Rosjanie. Skąd te przypuszczenia? Instrukcje obsługi tamtejszych sprzętów były zapisane cyrylicą.

 

Na wyspy

Gdy funkcjonariusze weszli do środka, nie mogli uwierzyć własnym oczom. Znaleźli nie nielegalną chałupniczą fabryczkę, a fabrykę o ogromnej mocy przerobowej, która mogła wyprodukować miliony paczek papierosów. Jej wyroby nie miały jednak trafić na holenderski rynek. To byłoby najzwyczajniej w świecie nieopłacalne. Dokumentacja, jaką znaleźli kontrolerzy oraz wzory podrabianych opakowań papierosów wskazywały, iż paczki miały trafić do Wielkiej Brytanii. Czemu tam? Po pierwsze trudniej namierzyć producenta, gdy ten znajduje się w innym państwie. Po drugie akcyza w Holandii jest niższa niż po drugiej stronie kanału La Manche, więc podrabiane papierosy są tam bardziej chodliwym towarem i można sprzedać je drożej niż w Niderlandach.

 

Ręce pełne roboty

FIOD obecnie współpracuje z policją, by dopaść pracowników i kierowników fabryki. Od czwartku też trwają prace związane z zakończeniem jej działalności. W czwartek i piątek przed zakładem cały czas jeździły wózki widłowe pakujące kartony z nielegalnym tytoniem na pakę tirów. Przewiezienie 150 ton suszu do utylizacji to bowiem ogromne przedsięwzięcie. Dość powiedzieć, iż aby przewieźć taką ilość krajanki, potrzebnych jest 40 tirów wyładowanych pod sufit. Dopiero gdy tytoń opuści fabrykę i zwolnią się ciężarówki, nastąpi demontaż sprzętu wykorzystywanego do produkcji.

 

Gdyby fabryka działała dalej i spożytkowała posiadany materiał szkody budżetu państwa, gdyby papierosy sprzedano w Holandii, wyniosłyby około 25 milionów euro. Gdyby trafiły one do obiegu na Wyspach, straty rządu w Londynie byłyby jeszcze większe.

 

Źródło:  Nu.nl