Niebezpieczny incydent na meczu PSV

Niebezpieczny incydent na meczu PSV

Dla zapalonych kibiców mecz piłki nożnej to święto, które wzbudza w nich wielkie emocje. Gdy zaś ich ukochany klub gra w europejskich rozrywkach to sięgają one zenitu. Czasem uchodzą one z nich bardzo nietypowy sposób. Podczas meczu Ligi Europy PSC z Sevillą kibic gospodarzy wtargnął na boisko i zaatakował bramkarza Sevilli Marko Dmitrovicia.

Rewanż

Drużyna z Andaluzji przyjechała do Holandii, będąc w wyjątkowo komfortowej sytuacji. Po pierwszym meczu prowadziła bowiem trzema bramkami. W efekcie awans drużyny z Eindhoven był mało realny. Do momentu jednak gdy piłka jest w grze, wszystko jest możliwe i Holendrzy nie zamierzali się poddawać.

 

Rewanż

Mecz był wyjątkowo zacięty. Przy wyniku 1:0 dla PSV, już w doliczonym czasie gry serbski bramkarz nie spieszył się zbyt mocno z jej wznowieniem spod własnej bramki. To nie spodobało się jednemu z kibiców holenderskiej drużyny. Mężczyzna opuścił swoje miejsce na trybunach i wbiegł na murawę. Holender nie zamierzał jednak zrobić sobie selfie z zawodnikiem lub wykopać samemu piłki, tudzież bawić się w berka z ochroną. Zamiast tego skierował się w stronę bramkarza Sevilli i zaatakował go, wyprowadzając cios zaciśniętą pięścią. Cios dotarł, ale nie znokautował zawodnika.

Sprawy we własne ręce

Co więcej, piłkarz nie przewrócił się i nie zaczął się zwijać jak sfaulowany zawodnik. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Ułamki sekund później kibic leżał już na ziemi, spacyfikowany przez bramkarza. Następnie krewki fan piłki nożnej opuścił stadion w asyście ochrony i policji. Napastnik nie wróci na trybuny, z automatu otrzymał on dożywotni zakaz stadionowy. Od momentu ataku 20-latek, mieszkaniec Roermond, przebywa w areszcie.

„Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Nie zamierzam mówić, co tak naprawdę chciałem zrobić. Cieszę się, że go widziałem i zdołałem go powalić. Na szczęście się powstrzymałem, bo to się mogło źle skończyć. Szkoda, że takie rzeczy dzieją się na boisku piłkarskim. UEFA powinna interweniować i z tym skończyć” – powiedział bramkarz, cytowany po meczu przez media na całym świecie.

 

Konsekwencje

Konsekwencje czekają również klub agresywnego fana. PSV, jako gospodarz, odpowiadał bowiem za bezpieczeństwo meczu. Na chwilę obecną UEFA nie chce mówić o skutkach tego ataku. Federacja bada sprawę. Można się jednak spodziewać, iż kara dotknie wszystkich fanów drużyny z Eindhoven. Najprawdopodobniej bowiem klub otrzyma karę w postaci kilku najbliższych meczów bez udziału publiczności.

 

 

Źródło: eurosport.tvn24.pl