Nie żyje, trudno, ale niech nie śmierdzi
Mieszkańcy jednej z dzielnic Bredy mają poważny problem. Policja znalazła jednego z ich sąsiadów martwego w jego własnym domu. Okoliczna społeczność jest w szoku i nie wie, co ma ze sobą zrobić. Szok ten nie dotyczy jednak odejścia członka lokalnej społeczności, a smrodu i much, jakie po sobie pozostawił. Holendrzy nie tyle współczują rodzinie, co przeklinają, iż przez rozkład i procesy gnilne śmierdziało w ich domach tak, że fetor przeniknął dywany, meble i ściany.
Tydzień temu policja poinformowała mieszkańców siedmiu mieszkań w Haagse Beemden, iż ich sąsiad został znaleziony martwym w swoim własnym domu. Oficerowie odwiedzili mieszkanie po tym jak ze stróżami prawa skontaktowała się rodzina. Krewni poinformowali mundurowych, iż od pewnego czasu nie mogą nawiązać kontaktu się z mężczyzną, a on sam nie otwierał im drzwi.
W tym samym czasie mieszkańcy dzielnicy Geererf walczyli z plagą much, które pojawiły się dziwnie wcześnie w tym roku.
Układanka zaczyna mieć sens
Muchy nie były jednak jedynym problemem okolicznej społeczności. Od pewnego czasu w części tamtejszych mieszkań po prostu śmierdziało. Gdy robiło się cieplej, odór się nasilał. Gdy były mrozy był on mało dokuczliwy, prawie niewyczuwalny. Pomimo jednak wielu poszukiwań i sprawdzania kanalizacji, śmietników, okolicznych rowów nie udało się znaleźć źródła zapachów. Zarząd spółdzielni mieszkaniowej chciał już wzywać firmę sprzątającą, aby sprawą zajęli się profesjonaliści. Na szczęście wyręczyła ich policja. Gdy patrol nie umiał dostać się do mieszkania mężczyzny, zapadła decyzja o wejściu z pomocą ślusarza. Gdy otwarto drzwi, policję uderzył wręcz potworny fetor. Fetor, którego źródłem były rozkładające się zwłoki gospodarza będące również szwedzkim stołem dla tysięcy larw much. Mężczyzna musiał nie żyć już od kilku miesięcy.
Pustelnik
Sąsiedzi początkowo byli poruszeni całą sprawą. Bardzo szybko odsunęli jednak od siebie poczucie jakiejkolwiek winy. To, iż nikt nie zauważył zniknięcia starszego mężczyzny, zrzucono na to, iż był on lekkim dziwakiem, samotnikiem, który nie szukał kontaktu z sąsiadami. Jedna z sąsiadek wskazuje, iż ostatni raz widziała go w listopadzie ubiegłego roku, ale jakoś nie przejęła się, iż człowiek ten zniknął.
To, że jego pojazd od miesięcy stał nieruszany- "była zima, ślisko, mógł bać się jeździć", mówią okoliczni mieszkańcy.
Smród
Ciało zmarłego zostało usunięte. Sekcja zwłok wykazała, iż zmarł on śmiercią naturalną. Tym, co teraz najbardziej zajmuje lokalną społeczność, jest smród. Zapach zgnilizny miał przesiąknąć cały budynek. Czuć go w pralni, na korytarzach. Ludzie starają się go pozbyć wentylatorami, świecami zapachowymi, ale to nic nie daje. Dom po prostu nim przesiąknął.
Przerzucanie odpowiedzialności
Smród ten stał się również problemem dla lokalnych władz. Z racji tego, iż osoba zmarła śmiercią naturalną policja nie prowadzi śledztwa, nie zbiera też dowodów. W efekcie nie wyniesie nic z mieszkania. Obowiązek sprzątnięcia po nieboszczyku spadł na gminę. Gmina zaś przerzuca się nim ze spółdzielnią. W to wszystko wplątano też rodzinę zmarłego, która jednak nie chce tego mieszkania i ma ono zostać sprzedane. Jeśli więc idzie na sprzedaż, nie będą sprzątać. Spółdzielnia wskazuje, iż jest to gminna sprawa zdrowia publicznego. W to jednak nie wierzą urzędnicy. W końcu zaś gdy spółdzielnia wyraziła zgodę na sprzątanie, okazało się, iż nie może tam wejść bez zgody rodziny. Ta musi być przy tym, aby uniknąć oskarżeń o kradzież. Rodzina w traumie nie chce tam się, jak pisaliśmy wyżej, pojawiać.
Trwają więc przepychanki, a smród pozostaje, co doprowadza do wściekłości sąsiadów. A wystarczyłoby raz na jakiś czas podejść do sąsiada, zapytać się jak się czuje.
Nowy GlosPolski.nl to także Ogłoszenia dla Polaków w Holandii
Po ponad 2 latach testów, w listopadzie 2020 uruchomiliśmy całkowicie nowy GlosPolski.nl. Rozbudowaliśmy część informacyjną, aby jeszcze łatwiej dostarczać aktualne informacje z Holandii. Zoptymalizowaliśmy wygląd naszego portalu do telefonów komórkowych oraz uruchomiliśmy dział ogłoszeń specjalnie dla Polaków w Holandii.
Postawiliśmy na wygodę i łatwość wyszukiwania zarówno na tradycyjnym laptopie jak i na telefonach komórkowych czy tabletach. Po prostu działa 🙂
Zlokalizuj mnie! Fryzjer, kosmetyczka lub hydraulik blisko Ciebie
W Holandii w zasadzie każda ulica i budynek ma swój własny kod pocztowy, to bardzo ułatwia znalezienie poszukiwanego miejsca. Warunkiem jest znajomość kodu pocztowego, co jednak gdy jesteśmy w innej dzielnicy? Z pomocą przychodzi nam funkcja "zlokalizuj mnie", dzięki GPS w Twoim telefonie nasza wyszukiwarka lokalizuje Twoją pozycję. Następny krok to wybór czego szukasz.
Mieszkanie, pokój do wynajęcia w Rotterdamie lub w Hadze?
To prostsze niż myślisz! Wystarczy wybrać odpowiednią kategorię np: Wynajmę mieszkanie / pokój / mieszkanie, wprowadzić kod pocztowy np. 3073PD dla Rotterdam, określić zasięg wyszukiwania w kilometrach i otrzymujemy listę wyników. Masz dodatkowe oczekiwania? Wpisz frazę w pole "czego szukasz" i kliknij: szukaj. Otrzymasz spersonalizowane wyniki. Ostatni krok należy wyłącznie do Ciebie - kontakt z osobą wystawiającą ofertę. Powodzenia!
Praca w Holandii, ogłoszenia dla Polaków!
Znalezienie pracy w Holandii jest łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Nie musisz przeglądać dziesiątek stron agencji pośrednictwa pracy, ponieważ GlosPolski.nl to agregator wszystkich ogłoszeń o prace dostępnych na rynku. Dbamy o to, aby wszystkie sprawdzone oferty znalazły się na naszym portalu.
Z pomocą naszej wyszukiwarki znajdziesz nową pracę blisko swojego domu lub w dowolnie wybranym miejscu w Holandii. Otrzymasz wyłącznie wyniki, które będą zgodne z Twoimi oczekiwaniami.
Zobacz 30-sekundowy filmik o tym jak działa nasza wyszukiwarka.