„Nastoletni koszmar” mieszkańców Zoetermeer

"Nastoletni koszmar" mieszkańców Zoetermeer

Mieszkańcy dzielnicy Oosterheem w Zoetermeer od pewnego czasu muszą mierzyć się z gangiem, który z punktu widzenia prawa jest wręcz organizacją doskonałą. Ludzie ci bowiem terroryzują okolicę, doprowadzając do potężnej irytacji, a czasem i zwykłej rozpaczy sąsiadów, będąc przy tym wręcz całkowicie ponad prawem. Jak to możliwe. Dlaczego policja nie może z nimi nic zrobić? Ponieważ „gangsterzy” często nie mają nawet ukończonych 12 lat.

Jak wskazują dziennikarze AD, niektórzy mieszkańcy wspomnianej dzielnicy Zoetermeer mają już dość i są na skraju załamania nerwowego. Płaczą, rozważając przeprowadzkę. Nie mogące wytrzymać z młodymi ludźmi. „Późnym wieczorem dzwonią do drzwi, uderzają w szyby, a w zeszłym tygodniu ktoś nawet wjechał (rowerem), w mój samochód” – mówi mieszkaniec dziennikarzom, dodając „To ostatnie było dla nas najgorszym momentem, ale u jednego z naszych sąsiadów kopnięto tak mocno, że wyważono drzwi”. Mężczyzna wskazuje, iż lokalizacja ta jest wspaniała do życia w dzień. Po zmroku zaś zaczyna się koszmar. Oprócz bowiem uciążliwości zdarzają się też incydenty z fajerwerkami lub napady i kradzieże w wykonaniu młodych ludzi.

 

Incydenty

Mieszkańcom czasem puszczają nerwy. Kilka lat temu jeden z tamtejszych lokatorów gonił małą dziewczynkę z siekierą, stało się to po tym jak ta cięgle dzwoniła dzwonkiem do drzwi i uciekała. Wtedy ranny został dorosły mężczyzna, który stanął w obronie nastolatki. Sprawa trafiła do sądu. Ludzie jednak boją się, iż to był dopiero początek. Emocje wezmą górę i dojdzie kiedyś do samosądu.

Ponad prawem

Dlaczego mowa tu o samosądzie, skoro jest policja? Ta bowiem nie zawsze może coś zrobić. Oosterheem w Zoetermeer terroryzują bardzo młodzi ludzie. Wielu z nich nie ma nawet 12 lat. Jak wskazują więc mieszkańcy, oficerowie mają związane ręce. 12-latek nie odpowiada karnie. Rodzice zaś zbytnio nie przejmują się tym, co robi ich dziecko, skoro pozwalają mu się szlajać wieczorami. Zresztą trudno złapać kogoś na gorącym uczynku. Dzieciaki, gdy tylko pojawi się radiowóz, znikają.
Gdy zaś ktoś wezwie służby, to później znajduje się na celowniku młodych ludzi i ci po prostu nie dają mu żyć, intensyfikując ataki w postaci bicia w nocy w szyby, dzwonienia dzwonkiem czy kopania w drzwi.

 

19 czerwca

19 czerwca policja i władze miasta chcą zorganizować spotkanie z mieszkańcami Zoetermeer. Mają na nim zostać omówione problemy lokalnej społeczności. Ponoć zaproponowany zostanie też sposób ich rozwiązania. Czy to się jednak uda? Policja i władze gminy nie mają wątpliwości, iż wiek w dużej mierze wiąże ręce stróżom prawa.
Wszystko więc zależy też od tego, czy rodzice rozrabiaków będą chcieli współpracować.

 

Źródło:  AD.nl