Najwyższy poziom czujności z racji zagrożenia koronawirusem

Najnowsze wiadomości z Holandii mówią o wprowadzeniu w Niderlandach najwyższego poziomu czujności służb medycznych. Wszystko z racji nadania przez ministra zdrowia koronawirusowi stopnia zagrożenia A.

Decyzja ta zapadłą po tym jak Minister Bruins, odpowiadający za opiekę medyczną w krainie tulipanów, skontaktował się z RIVM, który to zalecił zastosowanie najwyższych środków ostrożności. Decyzja ta została przekazana na piśmie w poniedziałek wieczorem holenderskiemu parlamentowi i weszła w życie we wtorek.

Poziom A

Dzięki określeniu zagrożenia na poziomie A holenderski rząd chce jak najszybciej wykrywać potencjalnych pacjentów zarażonych chińskim koronawirusem. Wszystko po to, by maksymalnie ograniczyć możliwość jego rozprzestrzeniania się. Jest to o tyle ważne, że choroba ta dotarła już do Francji i Niemiec. Z punktu widzenia prawa oznacza to, iż personel szpitala musi zgłosić, że w placówce znajduje się pacjent, który podejrzany jest o zakażenie patogenem do Miejskiej Służby Zdrowia GGD.

To jednak nie wszystko

Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują, iż poziom A nakłada również dużo większe możliwości względem pacjenta. Pojawia się bowiem możliwość przymusu wobec chorego. Wprowadzone przepisy dają bowiem możliwość przedsięwzięcia przymusowej izolacji w szpitalu lub w domu osoby chorej. Przymusowe leczenie, czy też obowiązkową kwarantannę dla osób podejrzanych o zarażenie lub kontakt z nosicielem wirusa. Ponadto, w przypadku jakichkolwiek obiekcji, lekarze mogą również wprowadzić zakaz wykonywania zawodu z racji na dobro obywateli. Może tak się zdarzyć w przypadku zdrowych osób mających kontakt z chorym, a nie podlegających procesowi kwarantanny. Kwestia ta może dotyczyć np. nauczycieli czy pracowników mających styczność na co dzień z dużą ilością ludzi.

Brak kontroli

Co ciekawe RIVM, powołując się na literaturę fachową i zalecenia światowej organizacji zdrowia, odradza wprowadzenie kontroli na lotniskach. Wszystko dlatego, iż w przypadku tego wirusa i objawów początkowo przypominających zwykłe przeziębienie spowoduje to tylko zwiększony strach i chaos wśród pasażerów portu lotniczego Schiphol gdzie lądują maszyny z Chin. Ponadto doświadczenia z przeszłości pokazały, iż kontrole nie zapobiegają przedostaniu się infekcji dalej.

Maseczki

W wątpliwość poddawane są przez WHO również maseczki. Owszem przydają się one, gdy osoba ma bezpośredni kontakt z pacjentem i może zostać dosłownie obkichana lub obkaszlana w twarz. W dużych skupiskach ludzkich gdzie patogen dostaje się np. do klimatyzacji, jest już dużo gorzej. Przetrwalniki koronawirusa rozchodzą się w powietrzu, a maski, które nie przylegają idealnie do twarzy, nie są w stanie wychwycić wszystkich patogenów. Skuteczne wydaje się jednak mycie rąk i unikanie tłoku gdzie najłatwiej o zarażenie.

Lekarze zaznaczają jednak, iż z racji na to, że jest to nowy wirus, zalecenia te mogą się szybko i diametralnie zmieniać. Dlatego też należy śledzić informacje na bieżąco.