Najstarszy więzień w Holandii, do 6,5 razy sztuka?

Najdłużej odbywający karę w Niderlandach więzień, 62-letni Loi Wah C., prosi o ułaskawienie. Jego prośba musi zostać ponownie rozpatrzona przez ministra ochrony prawnej Sandera Dekkera. Taką decyzję podjął sąd w Hadze. Będzie to szósty wniosek o ułaskawienie mężczyzny, który przebywa za kratami od 1989 roku.

Holenderskie prawo jest nad wyraz liberalne. Kary, które w innych krajach liczone są w latach, tam trwają miesiące. Mało kto słyszy wyrok liczony w dekadach. Przynajmniej na chwilę obecną, bo rząd planuje nowelizacje, kary za zabójstwo to 15 a morderstwo maksymalnie 30 lat. Niemniej nie zawsze tak było.

Dożywocie

62-letni Loi Wah C. odsiaduje praktycznie obecnie niespotykana w Holandii karę dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd skazał go na nią w 1989 roku. Tak surowy wyrok to efekt działań mężczyzny w nocy z 10 na 11 września 1987 roku. Wtedy to wtargnął on do domu rodziny z Rotterdamu. Mężczyzna chciał zneutralizować domowników, wiążąc i zakrywając im oczy. Niestety to się nie udało i ludzie zobaczyli jego twarz. W efekcie mężczyzna z ogromną brutalnością zadźgał mężczyznę, na oczach jego żony i dzieci. Gdy skończył, zrobił to samo z matką i dziećmi, jednym w wieku 5 lat i drugim sześciotygodniowym niemowlakiem.

Sąd w 1989 roku nie miał wątpliwości co do winy sprawcy i do ogromnego poziomu jego brutalności. Postanowił wydać więc najwyższy możliwy wymiar kary.
Wedle holenderskiego prawa każdy skazany na dożywocie więzień po 25 latach może domagać się, by sąd ponownie ocenił jego przestępstwo i jeśli wyrazi na to zgodę, uchylił wyrok, ułaskawiając go.

Prośby odrzucone

Od 2014 roku, kiedy to C. minęło ćwierć wieku za kratami, mężczyzna już sześciokrotnie ubiegał się o ułaskawienie. Jak dotąd jednak próby te nie przyniosły zamierzonego rezultatu. Tak też było i w przypadku szóstego podejścia. W tym wypadku jednak sprawa nie była taka prosta. Prawnicy skazanego poddali w wątpliwość odrzucenie prośby przez ministra Sandera Dekkera. Sprawa więc trafiła do sądu. Ten zaś uznał, iż faktycznie Dekker nie uzasadnił odpowiednio decyzji odmownej.

Nie oznacza to jednak, iż morderca wyjdzie na wolność. Sąd owszem wydał pozytywną opinię w sprawie 62-latka, wskazując, iż sytuacja tak długiej alienacji od świata wewnętrznego jest wręcz nieludzka. Decyzja należy jednak do polityka.

Sąd bowiem stwierdził, iż uzasadnienie nie było zbyt dobrze argumentowane. Minister może więc znów odrzucić wniosek, po prostu lepiej go argumentując.