Najlepszy przyjaciel człowieka ratuje życie 53-latce

Pies to nie tylko najlepszy przyjaciel człowieka. Zwierzęta te obdarzone instynktem i ogromną dozą empatii potrafią nawet uratować ludzkie życie. Przekonała się o tym 53-latka z Epe.

Zaginiecie

Cała sytuacja rozpoczęła się w sobotę rano, około 10:30. Wtedy to policja z rejonu Epe otrzymała zgłoszenie od zaniepokojonych krewnych chorej kobiety. Rodzina poinformowała stróżów prawa, że ich krewna już jakiś czas temu opuściła dom i nie daje znaków życia. Zaginięcie to nie było kwestią dni, a godzin. Niemnie jednak wedle informacji przekazanym funkcjonariuszom, 53-latka była w złej kondycji fizycznej i mogło grozić jej poważne niebezpieczeństwo.

 

Policjanci dość szybko ustalili, iż poszukiwana może znajdować się między innymi na wrzosowisku Veluwe w pobliżu Epe i Heerde. Jest to dość popularny obszar spacerowy. Jego duże połacie, liczne ścieżki i zakamarki powodują jednak, że jest to trudny rejon do prowadzenia poszukiwań, tym bardziej, iż lokalna policja dysponuje dość niewielkimi zasobami ludzkimi.

Mundurowi postanowili więc prowadzić poszukiwania wraz z pomocą rodziny. Policjanci zdecydowali sprawdzić wraz z krewnymi zaginionej wszystkie miejsca, gdzie mogłaby pojawić się kobieta. Wysłano też patrol na wrzosowiska. Oprócz tego, w lokalnych mediach i internecie, rozpoczęli kampanię Burgernet. Polega ona na poinformowaniu miejscowej społeczności o zaginionym.

 

Spacer

Kilka godzin później, w południe, na spacer po wrzosowiskach wybrała się kobieta ze swoim psem Bellą. Właścicielka powoli przechadzała się jedną ze ścieżek, ciesząc się pogodą, pięknem okolicy i świeżym powietrzem, gdy nagle jej pies zaczął zachowywać się bardzo dziwnie. Czworonóg podskoczył do rosnącego nieopodal ścieżki drzewa i zaczął je obiegać i oszczekiwać. Pies nie chciał w żaden sposób kontynuować spaceru, więc chcąc nie chcą, jego właścicielka musiała podejść, sprawdzić co tak mocno podekscytowało jej zwierzaka.

Gdy właścicielka czworonoga zbliżyła się do rozłożystego drzewa, którego gałęzie sięgały praktycznie do samej ziemi, zobaczyła między nimi kobietę. Jej stan wskazywał na to, że pilnie potrzebuje pomocy medycznej, a jej dolegliwości nie są powiązane z alkoholem lub innymi używkami. Spacerowiczka, przypominając sobie o widzianej wcześniej kampanii Burgernet, rozpoznaje w chorej 53-letnią zaginioną. Po telefonie na 112 i kilku minutach nerwowego oczekiwania na miejscu zjawiają się ratownicy. Zaginiona zostaje zabrana do szpitala. Obecnie ma się już dobrze.

Pies podczas spaceru odnajduje 53-letnią kobietę i w ten sposób ratuje jej życie i zdrowie.

Psi nos

Cała sytuacja skończyła się więc happy endem. Policjanci, jak i właścicielka psa nie mogą wyjść z podziwu po tym, co zrobiła Bella. Psi noc sprawił bowiem, że 53-latka została znaleziona na czas i nic złego się jej nie stało. Kobieta nie ma zresztą złudzeń, gdyby nie szczekanie jej pupilki nigdy nie spojrzałaby nawet na to drzewo, nie mówiąc już, iż między gałęziami dostrzegłaby chorą 53-latkę.

Zwierzę jednak, posiadające dużo wrażliwsze powonienie zwęszyło trop zaginionej. Widząc zaś,że coś dziwnego dzieje się ze znalezionym człowiekiem, wszczęło alarm. Wszystko dlatego, iż nasi czworonożni przyjaciele potrafią instynktownie wyczuć, że człowiekowi grozi niebezpieczeństwo. Widać to choćby w badaniach pokazujących, że psy potrafią wyczuć nagły wzrost poziomu cukru we krwi chorego, w przypadku cukrzycy, czy zbliżający się atak padaczki u chorych z epilepsją.

W nagrodę za swoje zachowanie Bella otrzymała ogromną kość i podziw lokalnej społeczności oraz dozgonną wdzięczność uratowanej kobiety i jej rodziny.