Mniejszy wstyd byłby gdyby były burmistrz kradł…
Burmistrz Groningen został uznany za winnego i skazany przez sąd. Za co odpowiedział były włodarz tego miasta? Korupcja, defraudacja publicznych pieniędzy? Koen Schuiling zapewne chciałby, aby wyrok dotyczył takich spraw, byłoby bowiem mniej wstydu. Holender usłyszał bowiem wyrok za… masturbację za kierownicą.
Czerwony Saab
Wiadomość ta niestety nie jest przedwczesnym, primaaprilisowym żartem. Kierowca ciężarówki siedząc wyżej, widzi więcej. 25 marca ubiegłego roku zobaczył jednak coś, czego nie dało się już „odzobaczyć”. Jak zeznał trucker, jechał około godziny 23:00 drogą A7 z Hoogezand do Groningen. W pewnym momencie zobaczył on obok siebie czerwonego Saaba. Tirowiec zwrócił uwagę na pojazd osobowy, ponieważ miał on włączone wewnątrz światło. Gdy auto go mijało, spojrzał do środka i dostrzegł, jak jego kierowca zaspokaja się seksualnie.
Parking
Na tym sprawa się jednak nie skończyła. Kierowca ciężarówki zeznał przed sądem, iż osobówka jechała około minuty na wysokości tira. Zabawiający się kierowca chyba nie do końca potrafił skupić się na pojeździe, ponieważ raz przyśpieszał, raz zwalniał. Wreszcie trucker zdecydował się dodać gazu i wyprzedził osobówkę, a następnie zjechał na parking, opuszczając autostradę. To samo zrobił jednak kierowca czerwonego Saaba. Gdy tirowiec, widząc, że auto osobowe również wjechało na parking, chciał się rozmówić z kierowcą. Ten jednak stwierdził, że zjechał tylko po to, by się wysikać. Tak jakby nie wiedział, iż ktoś zobaczył jego zabawę.
Ból
Przed sądem były burmistrz bronił się tym, iż czasem czuje silny ból w podbrzuszu. Może go łagodzić, luzując pasek od spodni i naciskając na podbrzusze. To zaś właśnie stało się tego feralnego dnia i to widział kierowca tira. Światło wewnątrz zaświecił zaś dlatego, iż dostał ataku kaszlu i poczuł metaliczny smak. „Chciałem na szybko sprawdzić, czy nie ma widocznej krwi. W żadnym momencie nie prowadziłem samochodu z obnażonym narządem płciowym. To zupełnie nie w moim stylu. Nie miałem zamiaru niczego sygnalizować, po prostu czułem się prywatnie w swoim samochodzie” – zeznał 66-latek przed sądem.
Nie pierwszy raz
Kierowca tira zgłosił sprawę na policję. Ta zaś rozpoczęła dochodzenie zakończone procesem. Sąd być może uwierzyłby byłemu burmistrzowi, ale kilka miesięcy wcześniej mundurowi otrzymali zgłoszenie o Schuilingu, w którym ktoś widział go z rozpiętymi spodniami na stacji benzynowej. Zbieżność tych dwóch spraw sprawiła zaś, iż sąd dał wiarę świadkom, a nie byłemu decydentowi.
W efekcie były burmistrz, który zrzekł się stanowiska w październiku ubiegłego roku, usłyszał wyrok w wysokości 250 euro grzywny. Kwota ta jednak raczej jest niczym, w porównaniu do tego, iż o sprawie piszą praktycznie wszystkie holenderskie media. Skalę zaś tego upokorzenia raczej trudno przeliczyć na pieniądze. Być może byłby mniejszy wstyd gdyby burmistrz faktycznie kradł, mordował czy brał łapówki na prawo i lewo.
Źródło: Nu.nl