Młodzi ludzie odpowiedzialni za brutalny atak na 73-latka

Podejrzane ładunki na łące między Halle a Zelhem?

73-letni mężczyzna zginął na skutek brutalnej napaści w Arnhem. Emeryta zaatakowała grupa 5 mężczyzn. Młodzi ludzie mieli mieć od kilkunastu do 25 lat.

Starszy mężczyzna został ciężko pobity w środę wieczorem na Spijkerstraat, w Arnhem skatowali go młodzi ludzie. Chociaż pomoc zjawiła się szybko i staruszek trafił do szpitala, jego obrażenia okazały się zdecydowanie zbyt rozległe. Organizm się poddał i ofiara zmarła po kilku godzinach od przyjęcia na oddział. Policja szuka sprawców, którzy po linczu na emerycie uciekli.

Sprawcy ataku

Jak wskazuje policja, do ataku na emeryta doszło o godzinie 21:20. Trudno powiedzieć co kierowało grupą młodych ludzi. Nie był to jednak najprawdopodobniej cel rabunkowy, ponieważ po całej napaści na środku Spijkerstraat pozostał rower, który wedle wszelkich ustaleń należał do ofiary. Na chwilę obecną trudno cokolwiek powiedzieć o tej sprawie. Policja prowadzi dochodzenie. Przez kilka godzin całe miejsce zbrodni było odgrodzone i pracowali na nim policyjni technicy. Ich ustalenia nie są jeszcze znane. Policja zdradziła jedynie, iż mężczyznę zaatakowało 5 młodych ludzi. Wszyscy mieli na sobie czarne ubrania, tylko jeden z nich wyróżniał się tym, iż spod ciemnej kurtki wystawał biały sweter z kapturem.

 

Niewyobrażalna zbrodnia

Na miejscu incydentu w środę zjawił się burmistrz Arnhem, Ahmed Marcouch. Samorządowiec mówi o potwornej zbrodni, która odciśnie głębokie piętno w relacjach społecznych w mieście.

Przemoc w mieście

Śmierć 72-latka to tragiczny, ale nie jedyny incydent tej nocy w mieście. Tego samego dnia na tamtejszej stacji kolejowej miał miejsce atak nożownika. Tam również nie udało się schwytać sprawcy. Z tego też względu zarówno burmistrz, jak i lokalna policja proszą wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje w tych sprawach o zgłaszanie się na policję. Sprawców trzeba bowiem jak najszybciej schwytać i wymierzyć im sprawiedliwość. Jeśli bowiem młodzi ludzie poczują się bezkarnie, mogą ponownie zaatakować, sądząc, iż znów pozostaną nieuchwytni. Służby proszą ponadto, aby zachować ostrożność i aportować o wszystkich podejrzanych incydentach i ludziach spotkanych w mieście.

Oficerowie liczą również, że dzięki medialnej nagonce młodzi ludzie, słysząc, iż są odpowiedzialni za śmierć człowieka, sami zgłoszą się na policję. Będzie to okoliczność łagodząca.