Mężczyzna z bombą w holenderskim autobusie?
W piątek funkcjonariusze policji w Amstelveen aresztowali pasażera jednego z miejskich autobusów. Akcja ta została przeprowadzona ze specjalnymi środkami ostrożności, ponieważ obawiano się, iż przewoził on podejrzaną paczkę, która mogła być materiałem wybuchowym.
Miejski autobus zatrzymał się w czwartek na Meande, ale nie na pobliskim dworcu autobusowym Amstelveen, gdzie czekali pasażerowie, tylko na wcześniejszym całkowicie pustym przystanku. Chwilę później do pojazdu weszli funkcjonariusze policji i zatrzymali 67-letniego mężczyzna z Hagi. Gdy go wyprowadzili, kazali również opuścić pojazd wszystkim innym pasażerom i odejść od niego na pewną odległość.
Przeszukanie
Gdy podróżni byli bezpieczni pojazd przeszukali saperzy, którzy znaleźli podejrzaną paczkę. Gdy jednak delikatnie ją otwarli, okazało się, iż wszystko to był fałszywy alarm. W środku nie było materiału wybuchowego, a rzeczy, które może przewozić ze sobą każdy.
Cynk
Skąd jednak nalot na autobus? Kilkanaście minut wcześniej policja otrzymała informacje, że do autobusu, na lotnisku w Schiphol wsiadł człowiek, który miał ze sobą podejrzaną paczkę. Informacja ta została potraktowana nadzwyczaj poważnie. Po zamachach Państwa Islamskiego w Rosji praktycznie wszystkie służby w Europie postawione są w stan podwyższonej gotowości. Do akcji więc oprócz zwykłych funkcjonariuszy wezwano antyterrorystów i saperów. W niebo wzbił się też policyjny śmigłowiec, który cały czas obserwował autobus.
Zatrzymanie
Następnie rozpoczęto działania związane z zatrzymaniem pojazdu. Policja skontaktowała się z kierowcą autobusu i nakazała mu zatrzymanie na pustym przystanku. W tym czasie inne patrole zamknęły zjazd z autostrady A9, by maksymalnie ograniczyć ruch w regionie. Wszystko, by w razie ewentualnego wybuchu zminimalizować straty.
Dmuchanie na zimne
W momencie gdy wszystko okazało się fałszywym alarmem, stróże prawa znów wznowili ruch, a zatrzymany pasażer został zwolniony. Co było przyczyną podejrzeń i doniesienia o możliwym niebezpiecznym bagażu? Czy był to żart, czy też faktycznie istniały przesłanki do niepokoju, że osoba w autobusie miała złe zamiary? Policja nie przekazała informacji na ten temat. Oficerowie wolą się jednak mylić sto razy, niż raz zignorować faktyczne zagrożenie.
Źródło: Nu.nl