Mężczyzna strzela do samochodu z małymi dziećmi na autostradzie A1

Richard K. nie miał problemów psychicznych

Jak donosi policja, w sobotni wieczór doszło do pościgu i strzelaniny na autostradzie A1 w pobliżu Deventer. Kule poleciały w kierunku samochodu, którym podróżowała rodzina z małymi dziećmi. Co było przyczyną tego wybuchu przemocy? Najprawdopodobniej zwykła kłótnia.

Uprzejmość popłaca

Co się stało? Jak wynika z relacji poszkodowanego, 45-letniego kierowcy z Twente, jechał ze swoją rodziną autostradą A1 w kierunku Enschede. Na wysokości Deventer, około godziny 19:30 doszło do konfliktu na drodze. Policja nie podaje czy było to zajechanie drogi, wymuszenie, czy po prostu zwykły brak szacunku dla innych uczestników ruchu. Sytuacja była jednak na tyle poważana, iż obaj kierowcy postanowili zaparkować swoje samochody na pasie awaryjnym.

 

Strzały

45-latek wysiadł z samochodu i udał się w kierunku drugiego pojazdu, w którym kierowca i pasażer pozostali nadal w aucie. Gdy mężczyzna w średnim wieku podszedł już blisko, kierowca wyciągnął broń i zaczął strzelać w kierunku 45-latka i jego auta. Ofiara będąca pod ostrzałem zaczęła natychmiast uciekać do swojego samochodu. Udało mu się dobiec. Niestety podczas tej ucieczki 45-latek został lekko ranny. Jego stan nie zagrażał życiu. Po oddaniu kilku strzałów napastnik odjechał z dużą prędkością w kierunku Twente.
Rannemu mężczyźnie udało się zaś wezwać policję, z którą spotkał się na parkingu w Boermarkt. Tam też kierowcę opatrzyło pogotowie. 45-latek może mówić o dużym szczęściu, ponieważ jego obrażenia okazały się na tyle małe, iż nie wymagały one hospitalizacji.

Pościg

Gdy pogotowie opatrywało rannego, policja rozpoczęła pościg za sprawcą strzelaniny. Znając markę, model i tablice rejestracyjne pojazdu sprawcy maszynę udało się namierzyć w Enschede. Tam policja zatrzymała 25-letniego kierowcę, mężczyznę z Rotterdamu i jego 20-letnią pasażerkę z Spijkenisse.

 

Broń

Podczas przeszukania pojazdu tej dwójki, nie znaleziono broni. Policja nie wyklucza jednak, iż ta faktycznie znajdowała się w rękach sprawców. Obecnie trwają jej poszukiwania. Funkcjonariusze zaznaczają, iż może być ona wszędzie. Podejrzani mogli ją bowiem wyrzucić praktycznie w każdym miejscu wzdłuż dróg, którymi się poruszali przed zatrzymaniem. Śledztwo może więc jeszcze potrwać dużo czasu.

 

Źródło:  Ad.nl