Meteoryt uderza gdzieś między Zwolle a Staphors

Na teren Holandii spadł meteoryt. Przybysz z głębokiego kosmosu miał mieć około metra średnicy. Wedle przybliżonej trajektorii skała miała uderzyć gdzieś między Zwolle a Staphors.

W piątkowy wieczór wśród ludności na wschodzie Holandii zapanowało dość duże poruszenie. Wielu internautów z Zwolle, Dalfsen i Ommen, ale także z Almelo, Oldenzaal i Harbrinkhoek, pisało o głośnym huku, jaki usłyszeli w piątek wieczorem. Zdenerwowani ludzie dzwonili na policję, ale również stróżowie prawa nie byli w stanie powiedzieć, co się stało. Funkcjonariusze nie otrzymali żadnych zgłoszeń o wybuchu, wezwań pomocy ani prośby o interwencje. Również inne służby nie informowały o zagrożeniu bezpieczeństwa ludzi lub mienia w tamtejszym regionie. Dopiero późniejsze relacje świadków rzuciły nieco więcej światła na sprawę. Na policję zgłosiła się bowiem osoba, która widziała jasną świetlistą kulę lecącą w dół pod dużym kątem i z ogromną szybkością.

Jasna kula wraz z głośnym hukiem oznaczać może zaś tylko jedno. Jeśli urząd transportu nie zgłasza informacji o katastrofie lotniczej, jest to upadek meteorytu.

 

W sobotę podejrzenia internautów i policji potwierdzili naukowcy. Dr Marco Langbroek poinformował na Twitterze, że w rejonie na północ od Zwolle upadł meteoryt. Skała powinna znajdować się w niedalekim sąsiedztwie Staphorst. Wedle naukowca „przybysz z kosmosu” miał mieć około metra długości. Jednak na skutek tarcia przechodząc przez atmosferę, zaczął się dość mocno spalać, co spowodowało właśnie widziane przez niektórych jasne świecenie tego bolidu. Huk zaś nie był odgłosem upadku o ziemie, a gromem dźwiękowym powstającym przy ogromnych prędkościach lotu. Z takim samym zjawiskiem mamy do czynienia np. w przypadku samolotów myśliwskich.

 

Wielkie poszukiwania…

Naukowiec nie jest w stanie powiedzieć jednak dokładnie gdzie meteor upadł. Podawany obszar jest po prostu zbyt duży i obejmuje eliptyczny teren pomiędzy Zwolle a Staphors. Dlatego uczeni proszą wszystkich, którzy tego dnia na swoich kamerach monitoringu lub w samochodowych wideorejestratorach zarejestrowali nagranie bolidu, by udostępniali je astronomom. Dzięki takim obrazom uchwyconych z różnych miejsc i kątów będzie można znacznie ograniczyć obszar poszukiwań.

 

Po raz pierwszy od wielu lat meteoryt uderzył w terytorium Holandii. Naukowcy zaczynają poszukiwania skały z kosmosu. 

 

…małego kamienia

Jeśli ktoś jednak zamierza wybrać się na łąki, by odnaleźć, znany z wielu filmów, ogromny krater może srodze się zawieść. Skała miała mieć około metra szerokości. Wchodząc jednak w atmosferę najprawdopodobniej bardzo mocno się spaliła. Oznacza to, że w ziemie trafił „kamyk”, który nie ma więcej niż 15-20 centymetrów długości. Wszystko zależy jednak od struktury skały. Być może z jasnego błysku bolidu i ogromnego huku został niepozorny 5 cm kamyczek, który nie stworzył nawet krateru, upadając na ziemię. Wszystko to powoduje, że szanse na znalezienie meteoru są dość nikłe.