Tłum z pochodniami na ulicach Groningen
W sobotni wieczór tysiące ludzi wszyło na ulicę w Groningen. Mieszkańcy wyposażeni w pochodnie tłumnie stawili się, aby wyrazić sprzeciw wobec polityki gazowej nowego rządu w ich regionie. Tłum, idąc w pochodzie przez centrum miasta, chciał powiedzieć „nie” zwiększeniu wydobycia. Zebrani wyrażali również poparcie dla lokalnych władz, które zapowiedziały, iż będą przed sądem walczyć z rządem w Hadze, jeśli ten odkręci mocniej kurek na tamtejszych polach gazowych.
Procesja z pochodniami, w której zdaniem samorządowców wzięło udział osiem tysięcy osób, rozpoczęła się w sobotę około godziny 20:00 na Vismarkt w centrum Groningen. Następnie tłum przeszedł ulicami miasta, a po zakończonym spacerze wszyscy rozeszli się do domów. Obyło się bez jakichkolwiek negatywnych incydentów, dlatego też władze gminy są niezwykle zadowolone z tego wyrazu poparcia swoich mieszkańców.
WOW Groningen
10.000 op straat
200.000+ digitaalIn weerwil van alles, tegen de klippen op, is dit onze onversneden hoop
Dit is ons signaal aan #Rutte4: wij
accepteren het niet keer op keer vernederd te wordenWe vragen niet, we eisen #respectvoorGroningen pic.twitter.com/nkkywXrcLN
— Sandra Beckerman (@SandraBeckerman) January 15, 2022
Podwojenie wydobycia
Jak już wspomnieliśmy przy okazji działań samorządowców z Groningen, tak i tu protest mieszkańców to odpowiedz na pomysł rządu, by dwukrotnie zwiększyć wydobycie błękitnego paliwa z tamtejszych pól gazowych. To jednak nie wszystko. Mieszkańcy zdecydowali się również wyrazić swój sprzeciw z racji na słabą organizację dotacji na remonty domów, która doprowadziła do tego, iż wielu ludzi stało w kolejce do urzędu rodem z czasów PRL-u, a dziesiątki tysięcy internautów odeszło z przysłowiowym kwitkiem, ponieważ suma przekazanych na ten cel środków nawet w połowie nie pokrywała zapotrzebowania mieszkańców.
🇳🇱 Groningen Netherlands yesterday pic.twitter.com/ZIU8I3LuSL
— Based 🇬🇧 (@Based__UK) January 16, 2022
Hagi nie obchodzi Groningen
Jak wskazują mieszkańcy miasta, władze w Hadze mają gdzieś ludzi żyjących w Groningen. Obietnice rządu są bez pokrycia. Kiedy bowiem w końcu po latach udało się doprowadzić do sytuacji ograniczenia wydobycia, co przełożyło się na spadek częstotliwości i mocy tamtejszych trzęsień ziemi, władze centralne postanowiły znów odkręcić kurek. To zaś, zdaniem wielu, prosta droga do kolejnych tragedii, gdy ściany zaczną pękać, a ludzie znów będą zmuszeni uciekać w inne rejony kraju, jeśli nie chcą ciągle łatać pękających murów, czy ratować osiadających budynków.
Het @nosnieuws opent er niet mee. Dat hadden we ook niet verwacht. We deden dit voor onszelf. #Fakkeltocht #FakkelvoorGroningen #fakkeloptocht #respectvoorGroningen #Groningen pic.twitter.com/kNPs626I1Z
— Harry Bos (@HarryBosGr) January 15, 2022
Mniejsze zło?
Wiele wskazuje jednak na to, iż mieszkańcy Groningen w swoich protestach są osamotnieni w kraju. Pomysł na zwiększenie wydobycia to bowiem skutek wysokich cen gazu na rynku, a także niepewnej sytuacji na wschodzie Europy związanej z działaniami Rosji. Jeśli więc mieszkańcy Hagi, Eindhoven czy Rotterdamu mają wybierać, czy wesprzeć mieszkańców Groningen, czy też cieszyć się niższą ceną gazu, raczej wybiorą to drugie.
źródło: Nu.nl