Mark Rutte przeprosił za niewolniczą przeszłość Holandii

Mark Rutte przeprosił za niewolnictwo

Chcieli sądownie zamknąć mu usta, ale się nie udało. Wczoraj, 19 grudnia 2022 roku, Mark Rutte premier Królestwa Niderlandów oficjalnie przeprosił za niewolniczą przeszłość i krew, jaką z racji handlu ludźmi ma na rękach Holandia. Stwierdził, iż swoje słowa kieruje „Do wszystkich potomków niewolników aż do teraz”.

Premier oficjalnie przeprosił w poniedziałek w imieniu rządu za działania państwa holenderskiego dotyczące niewolniczej przeszłości. Podczas przemówienia w Archiwum Narodowym w Hadze swoje słowa wypowiedział w kilku językach, chcąc tym samym uhonorować tych, których owo niewolnictwo dotknęło.

 

Przemówienie

„My w Holandii musimy zmierzyć się z naszym udziałem” - powiedział Rutte wskazując na czerpanie korzyści z handlu niewolnikami, jakie przez lata miało Królestwo Niderlandów. Przeprosiny te, jak zaznaczył Premier, nie kończą sprawy, to dopiero początek: „Nie robimy tego, aby posprzątać. Robimy to teraz, aby wspólnie znaleźć drogę naprzód. Proces leczenia musi rozpocząć się teraz”.

 

Cisza

Jak zebrani potomkowie niewolników przyjęli słowa premiera? Na sali zapanowała wymowna cisza. Ta trwała wyjątkowo długo. Na twarzach zebranych było widać zadumę. Niektórym po policzkach nawet popłynęły łzy. W końcu bowiem doczekali się tego, o co walczyli często od wielu pokoleń.

 

Zbrodnia

Duże wrażenie na zebranych zrobiło również określenie tego co się stało. Rutte nie bał się używać mocnych słów. „(niewolnictwo) Przyniosło to niewypowiedziane cierpienie i wpływa na życie tu i teraz”. Premier nazwał w pewnym momencie te działania wręcz zbrodnią przeciwko ludzkości. Wyraźnie zaznaczył jednak, iż potomkowie niewolników nie mogą oskarżać obecnie żyjących Holendrów o niewolnictwo: „Ktoś, kto teraz żyje, nie jest winien niewolnictwa. Ale państwo holenderskie ponosi odpowiedzialność za cierpienia” – powiedział premier.

 

Zmiana podejścia

W przemówieniu premier przyznał również, iż „mylił się”. „Przez długi czas myślałem, że nie można w znaczący sposób wziąć odpowiedzialności za coś, co wydarzyło się tak dawno temu i przy czym nikt z nas nie był obecny”. Zmienił jednak zdanie i sposób myślenia o tej sprawie, dzięki czemu stanął wczoraj przed potomkami niewolników.

 

Sukces, ale nie pełny

Przemówienie premiera chwyciło wielu ludzi za serce. Niektórzy jednak nie są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Co ważne, owe niezadowolenie dotyczy nie prawicowej części społeczeństwa, holenderskich rasistów, a samych potomków niewolników. Część stowarzyszeń skupiających potomków chciało bowiem zablokować działania premiera na drodze sądowej. Chcieli, by przeprosiny miały miejsce później w symbolicznym i ich zdaniem lepszym dniu, jakim byłby 1 lipca 2023 roku, czyli 160 rocznica zniesienia niewolnictwa. Sąd jednak oddalił ich powództwo, wskazując, iż nie można nikomu nakazać lub zabronić przeprosin, które wykonuje z dobrej woli.

 

 

 

Źródło:  Nu.nl