Coraz więcej pijanych kierowców w Holandii

Coraz więcej pijanych kierowców w Holandii

Coraz więcej Holendrów jeździ na podwójnym gazie. W Królestwie Niderlandów, mimo liberalnych norm co do spożycia alkoholu, rośnie liczba pijanych kierowców, którzy przekraczają dopuszczalne limity.  Policja poinformowała, iż do października zatrzymano więcej kierujących pod wpływem niż przez cały 2021 rok.

Grudzień

Policja obawia się, iż rekord ten w grudniu zostanie jeszcze bardziej wyśrubowany. Grzaniec na świątecznym jarmarku, piwo podczas zakładowej wigilii czy lampka wina przy rodzinnym obiedzie. Grudzień zawsze był miesiącem „obfitującym” w kierowców na podwójnym gazie i ten rok zapewne tego trendu nie zmieni, znacznie podkręcając i tak już rekordową statystykę.

 

Nie tylko w barach

Holendrzy, więc piją i wsiadają za kierownicę. Co ciekawe badania zlecone przez Ministerstwo Infrastruktury i Gospodarki Wodnej wskazują, że połowa złapanych, pijanych kierowców nie piła w lokalu gastronomicznym.  Są to więc spotkania z przyjaciółmi, piwo przy grillu lub browar na fajrant z kolegami z pracy.

 

Trend rosnący

Zaprezentowane dane wskazują, iż w Holandii pojawił się nowy trend. Przez dekady liczba pijanych kierowców sukcesywnie spadała. Sytuacja zmieniła się w 2017 roku. W ciągu ostatnich 5 lat, rok rocznie policja łapie coraz więcej kierujących na podwójnym gazie. Czym to jest spowodowane?

 

Koniec alkopułapek?

Niektórzy wskazują na to, iż z dróg w Krainie Tulipanów zniknęły alkopułapki. Co to było? Kontrole drogowe, w których na obecność alkoholu sprawdzany był każdy kierujący. Dzięki temu ludzie bali się wsiadać za kierownicę. Wiedzieli bowiem, iż gdy trafią na taką akcję, nie mają szans i wpadną. Z czasem jednak policja zaczęła odchodzić od tego typu działań między innymi z racji mediów społecznościowych. Ludzie pisali o tego typu działaniach służb w sieci, przez co ich efektywność wyraźnie spadła. Mimo to też Fundacja Badań nad Bezpieczeństwem Ruchu Drogowego, chce, by kontrole te znów zawitały na drogach. Policja nie jest jednak zbyt chętna

 

Kary

Czując więc szansę na uniknięcie kontroli, ludzie wsiadają za kierownicę, mimo iż wypijają za dużo. Gdy takiego kierowcę złapie policja zostanie on ukarany co najmniej mandatem w wysokości 250 euro w przypadku rowerzysty lub 300 w przypadku kierowcy. Warto też pamiętać, iż przekroczenie dopuszczalnych norm alkoholu we krwi to przestępstwo. Przez co można zapomnieć o zaświadczeniu o niekaralności. Wpis pojawia się bowiem w rejestrze karnym. Kierowca pod wpływem, jeśli coś „nabroi” lub jest recydywistą, może liczyć się z pracami społecznymi, kursem reedukacyjnym a nawet karą więzienia.

 

 

Źródło:  Nu.nl