Mafijny boss złapany w Holandii przekazany polskiej policji

Polakowi uda się uniknąć kary?

Polska i holenderska policja rozbijają zorganizowana grupę przestępczą zajmującą się między innymi wyłudzeniami internetowymi, a także handlem narkotykami. Główny boss całej szajki został zatrzymany w Holandii i przekazany stronie polskiej. Przez konta przestępców przeszło ponad 1,4 miliarda złotych.

Szef całej grupy przestępczej od dłuższego czasu ukrywał się poza granicami Rzeczypospolitej. Przez wiele lat unikał schwytania, aż w końcu podwinęła mu się noga. Podejrzany został zatrzymany 29 października ubiegłego roku na lotnisku w Amsterdamie. Holenderscy stróże prawa aresztowali naszego rodaka na podstawie europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Mężczyzna trafił do celi i przez kilka miesięcy czekał na ekstradycję.

 

Niepewność

Zatrzymanie przestępcy w Holandii nie gwarantowało jeszcze wcale, iż Polak stanie przed naszym wymiarem sprawiedliwości. Od dłuższego czasu bowiem niderlandzkie sądownictwo uważa, iż w Polsce zagrożona jest praworządność i prawo do rzetelnego procesu. W efekcie praktycznie każda sprawa jest dokładnie rozpatrywana pod kątem tego, czy wydany może liczyć na uczciwość i bezstronność wymiaru sprawiedliwości. W końcu jednak, po dogłębnej analizie sprawy, zapadła decyzja, iż można przekazać zatrzymanego Polakom.

Cały wachlarz zarzutów

Polska prokuratura wskazuje, iż zatrzymany jest bossem międzynarodowej grupy przestępczej działającej na terenie Unii Europejskiej. Jej członkowie zajmowali się praniem brudnych pieniędzy pochodzących z handlu narkotykami czy oszustw internetowych, w tym tak zwanego tzw. phishingu. W efekcie aresztowany usłyszał zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i prania pieniędzy w kwocie przekraczającej 1,4 miliona zł oraz udział w obrocie narkotykami w kwocie 3,4 miliarda złotych. Reasumując, zatrzymanemu grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura już wystąpiła o nakaz aresztowania na terenie kraju, by przestępca znów nie zniknął.

 

Polska się wzbogaci

Oprócz poszukiwań zbiega przeciwko grupie prowadzono również postępowania administracyjne. Już dwa lata temu prokuratura wystąpiła o zabezpieczenie majątkowe w kwocie 1,4 miliarda złotych w euro, dolarach i funtach. Środki te pochodziły z kont dwóch spółek, słupów stworzonych przez podejrzanych. Cała kwota z racji tego, iż pochodzi z przestępstwa, ulegnie po zakończeniu procesu obligatoryjnemu przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa. W efekcie można mówić o podwójnym sukcesie. Nie tylko udało się złapać w Holandii „grubą rybę”, ale również rząd będzie miał środki na załatanie części dziury budżetowej.

rozliczenie podatku z Holandii