Holendrzy kończą ze zdrowym trybem życia- naród przestał ćwiczyć

Holendrzy przestali ćwiczyć

Holendrzy skończyli ze zdrowym trybem życia. Najnowsze badania pokazują, iż w 2020 roku mieszkańcy Niderlandów zasiedli na kanapach i zaczęli się obżerać. Zajadanie kryzysu szło ramię w ramie z porzuceniem jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Ponad połowa Holendrów po prostu w ubiegłym roku przestała ćwiczyć.

rozliczenie podatku z Holandii

Nastolatkowie i emeryci

Największy spadek ćwiczących można odnaleźć w grupie młodych mieszkańców krainy tulipanów. 52% młodzieży w wieku od 5 do 18 lat zaczęło ćwiczyć dużo mniej. 10% zaś całkowicie przestało ćwiczyć. Największy spadek miał miejsce w sportach halowych. Jest to jednak zrozumiałe, miejsca tego typu przez długi czas były po prostu zamknięte.
Również emeryci zdecydowali się wstrzymać z uprawianiem sportu. Co trzeci przedstawiciel grupy wiekowej 65+ zrezygnował z aktywnego trybu życia.

 

Moda

Czemu Holendrzy przestali ćwiczyć? 52% ankietowanych wskazuje, iż zaprzestawali aktywności sportowej z racji tego, iż podczas kryzysu zamknięto im klub sportowy. Co to oznacza? To, iż wielu mieszkańców Niderlandów widzi w uprawianiu aktywności fizycznej nie tyle sposób na poprawę swojego stanu zdrowia a modę, formę pokazania się. W efekcie „trendy” bieganie na bieżni nie może być ich zdaniem zastąpione przez zwykły jogging w parku.

Innym powodem jest brak motywacji. Ćwiczenie w grupie motywuje do działania, do rywalizacji, zwiększania swoich możliwości. Gdy tego zabrakło, zabrakło również aktywności.

 

Ludzie wracają

Nie jest jednak tak, iż Holendrzy porzucili sport na stałe. Wielu z nich znów zapisuje się do siłowni czy punktów fitness, gdy te zostały ponownie otwarte w drugim kroku liberalizacji. Ludzie chcą więc wracać, znów zacząć działać. Czują motywację porównywalną do tej podczas nowego roku. Czy jednak zapał ten utrzyma się na stałe, czy będzie to tylko chwilowy bum, bo Holendrom spodobało się leniuchowanie? Przekonamy się w najbliższych tygodniach. Jak na razie siłownie i sale fitness cieszą się bowiem z pełnego obłożenia i odrabiają straty finansowe z okresu lockdownu.