Liczba zakażonych COVID-19 nagle się podwoiła

Ustawa covidowa i superminister

Zaledwie parę dni temu pisaliśmy o nagłym, dziennym przyroście zachorowań na COVID-19, który dobił do wartości sprzed miesiąca. Najnowsze dane pokazują, iż nie był to pojedynczy przypadek. W minionym tygodniu liczba chorych gwałtownie wzrosła. Odnotowano blisko 1000 nowych zachorowań.

W zeszłym tygodniu do Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM), wpłynęło 987 zgłoszeń dotyczących wykrycia COVID-19. To prawie dwa razy tyle, co liczba zachorowań wynikająca z prognoz. Ta oscylowała bowiem w granicy 500 przypadków. W okresie od 8 do 14 lipca odnotowano 534 przypadki. Dane te nieco niepokoją epidemiologów. Wirus pokazuje bowiem, iż nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Ofiary śmiertelne COVID-19

Oprócz podwojonej liczby zakażeń, zwiększyła się też liczba hospitalizowanych. Chorych wymagających intensywnej opieki medycznej zgłoszono 19. Jest to również więcej niż w drugim tygodniu lipca. Różnica ta jest jednak akceptowalna, wynosi jedynie 3 przypadki. Pozytywnie wygląda sytuacja, jeśli chodzi o zgony koronowe. W trzecim tygodniu tego wakacyjnego miesiąca GGD poinformowało o 7 ofiarach śmiertelnych. To zaś oznacza, iż zmarła jedna osoba mniej niż tydzień wcześniej.

 

Obszary gdzie w minionym tygodniu odnotowano najwięcej zakażeń COVID-19 to Holandia Południowa i północna część Zelandii. W kraju zaś występuje obecnie 96 lokalnych ognisk wirusa. Jak pisaliśmy ostatnio, są to pojedyncze punkty na mapie obejmujące poszczególne gospodarstwa domowe. Niechlubny wyjątek stanowią tu zakażenia związane z kawiarnią w Hillegom. Na chwilę obecną powiązane z nią jest 28 infekcji i wiele wskazuje na to, że ich liczba może jeszcze w najbliższych dniach wzrosnąć.

 

Testy

Tym, co może nico uspokajać, są dane dotyczące testów koronawirusa. W okresie między 13 a 19 lipca służby przeprowadziły 90 000 takich badań. Ich wyniki dostępne zwykle po 24 godzinach powodowały, iż ewentualne zachorowania wpływały na konto minionego tygodnia. Dla porównania w drugim tygodniu lipca przeprowadzono o 15 000 testów mniej. Liczby te nie mogą jednak w całości tłumaczyć blisko 100% wzrostu zachorowań.

 

Turyści przywożą COVID-19

Dość ciekawe informacje na temat chorych dotyczą ich miejsca przebywania. Jak pokazują badania RIVM, 7,5% wszystkich obecnie zakażonych w ostatnim czasie, przebywało poza granicami Holandii. Epidemiolodzy nakazują jednak powstrzymać się od przedwczesnych opinii. Nie jest powiedziane bowiem, czy ludzie ci zachorowali będąc poza granicami kraju. Część z nich jadąc na krótkie, tygodniowe urlopy mogła już po zakażeniu wybrać się w podróż, będąc w ukresie utajenia- inkubacji patogenu.

 

Wskaźnik reprodukcji

Analizując powyższe dane, warto również sprawdzić wskaźnik reprodukcji wirusa. Pokazuje on, ilu ludzi zaraża się od pojedynczego chorego. Wartość ta jest powyżej 1. Co to oznacza? To, iż po okresie spowolnienia wirus znów zaczął rozprzestrzeniać się w społeczeństwie, które obecnie coraz mniej przywiązuje uwagi do zliberalizowanych, ale nadal istniejących obostrzeń koronowych. Gdy zaś dodamy do tego, iż mniej niż połowa chorych wie, gdzie została zakażona, wniosek nasuwa się jeden. Jest jeszcze za wcześnie, by zapomnieć o wirusie i zagorzeniu, jakie ze sobą niesie.