Krwawa paczka w Ambasadzie Ukrainy w Hadze
W piątek, 2 grudnia, Ambasada Ukrainy w Hadze otrzymała „krwawą paczkę”. Gdy otworzyli ją pracownicy placówki dyplomatycznej, znaleźli w niej wyłupione zwierzęce oczy. Podobne pakunki otrzymały również ukraińskie konsulaty. Sprawa dotyczy nie tylko Holandii. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Kijowie informuje, że podobne incydenty miały miejsce też w innych krajach, w tym w Polsce.
Rzeczniczka prasowa Ambasady Ukrainy w Hadze nie może oficjalnie potwierdzić tych doniesień. Głos za nią zbiorczo zabrało ukraińskie MSZ. Ręcznik MSZ w Kijowie Oleg Nikolenka wskazał, że paczki z wyłupionymi oczami dotarły do ambasad Ukrainy na Węgrzech, w Polsce, Chorwacji i we Włoszech, a także do konsulatów w Neapolu, Krakowie i Brnie w Czechach. Oprócz zwierzęcych oczu saszetki, w których znajdowały się te narządy wzroku, były wypełnione płynem w charakterystycznym kolorze i zapachu.
Doszło również do zdewastowania rezydencji ambasadora Ukrainy w Watykanie. Przedstawicielstwo w Kazachstanie otrzymało zaś list z pogróżkami, mówiący o bombie w budynku (wiadomość na szczęście nie okazała się prawdziwa).
Nie dadzą się zastraszyć
Na wieść o przesyłkach Kijowie Nikolenka napisał w mediach społecznościowych: „Mamy powody, by sądzić, że to dobrze zaplanowana kampania terroru i zastraszania ambasad i konsulatów Ukrainy”. Następie zacytował słowa, jakie kilka dni temu wypowiedział Dmytro Kułeba szef MSZ. „Ponieważ nie są w stanie zatrzymać Ukrainy na froncie, próbują nas zastraszyć. Jednak od razu mogę powiedzieć, że te próby są daremne. Będziemy nadal skutecznie pracować na zwycięstwo Ukrainy”.
Ukraińskie służby dodają, iż wszystkie te listy zostały wysłane z jednego i tego samego kraju w Europie. Jakiego tego nie zdradza. Zapewnia jednak, iż MSZ współpracuje z europejską policją.
Będą działać i wspierać Ukraińców
Rząd zapewnia również, iż wszystkie ambasady i konsulaty nadal będą działać i pomagać Ukraińcom na całym świecie. Pracownicy nie dadzą się zastraszyć. Placówki będą funkcjonować jak dawniej, mają jednak przedsięwziąć większe środki ostrożność. Te jednak nie dotyczą tyle wyłupionych oczu i krwawych paczek, ale poczty, jaka kilka dni wcześniej dotarła do ambasad Ukrainy i USA w Madrycie. Znajdowały się w nich małe, ręcznej roboty ładunki wybuchowe, które zapłonęły w momencie otwarcia.
Rząd w Hadze oficjalnie potępia te działania. Nieoficjalnie mówi się, iż ochrona placówek przez holenderskie służby została zwiększona.
Źródło: Ad.nl