Króliki odkrywają zbrodnię sprzed lat
Właściciele jednego z domów na Snoeckgensheuvel w Amersfoort mają króliki. Te futrzaste kulki skacząc sobie po ogrodzie, co jakiś czas usiłują kopać tunele. W pewnym momencie te królicze podkopy doprowadziły do odkrycia, które zmroziło całą okolicę. Gryzonie wykopały bowiem ludzkie szczątki.
Ogródek pod specjalnym nadzorem
Króliki były całkowicie nieświadome odkrycia. Mogły jednak zauważyć, iż od tego czasu ogród, w którym buszowały, dość mocno się zmienił. Pojawili się w nim ludzie w białych kombinezonach, którzy również zaczęli kopać. Wygonili oni właścicieli z ogrodu. Wszystko zostało otoczone szczelnym policyjnym kordonem, na ulicy zaś pojawiły się policyjne furgonetki.
Szok
Wszystko zaczęło się w poniedziałek po południu. Była pora obiadu, a więc i czas, w którym króliki były wypuszczane do ogródka, by trochę się popasały na świeżej trawie. W pewnym momencie jedno ze zwierząt zaczęło drążyć tunel. Zaciekawione tym zachowaniem dziecko właścicieli poszło zobaczyć królika przy pracy. W pewnym momencie w tunelu pojawiło się coś dziwnego, na pierwszy rzut oka z daleka wyglądającego jak stara fajka. Gdy jednak właściciel podszedł bliżej i wyciągnął to z tunelu, okazało się, iż jest to ludzka żuchwa. Gospodarze natychmiast zadzwonili na policję.
Badanie
Na miejscu pojawili się policyjni technicy, którzy rozkopując króliczą norę, odnaleźli całą czaszkę. Śledczy chcieli prowadzić sprawę dalej, ale przeszkadza im w tym mrok. W efekcie ogród stał się strefą wykluczenia, chronioną przez służby i dalsze prace zaczęły się dopiero rankiem następnego dnia (we wtorek).
Szczątki
Badania na podwórku trwały do godziny 15 we wtorek. Obecność „panów w białych garniturach” i wielu jednostek policji sprawiła, iż o gospodarzach stało się głośno. Wielu zaczęło się zastanawiać, do jakich tragicznych wydarzeń doszło w tym domu. Policja jednak dość szybko rozwiała wszelkie pojawiające się domysły. Śledczy przekazali, iż znaleziono ludzkie szczątki nie jednej a trzech osób (trzy czaski). Niemniej, wątpliwe jest, by ludzie ci zginęli na skutek działań któregoś z lokatorów, no chyba, że ci mają ponad 100 lat, ponieważ wstępne badania wykazują, iż ciała te pochodzą z okresu między 1880 a 1900 rokiem. Ze sprawą tą nie ma też nic wspólnego wcześniejszy właściciel nieruchomości – członek holenderskiego ruchu oporu podczas II Wojny Światowej.
Dochodzenie
Obecnie sprawę przejął Holenderski Instytut Kryminalistyki, który spróbuje odpowiedzieć na pytanie, jak szczątki te trafiły na teren posesji i co stało się z tymi ludźmi. Jest jednak niewielka szansa, iż uda się wyjaśnić kim były te osoby i czemu pogrzebano je w takim miejscu
Wysoce prawdopodobne jest jednak, iż dla świętego spokoju króliki należące do dzieci gospodarzy będą już miały definitywny zakaz kopania w ogrodzie.
Źródło: Ad.nl