Kradzież dla zabawy

„Ach ta dzisiejsza młodzież” tak w wielkim skrócie można opisać sytuację, która miała miejsce na początku tego weekendu.

Było piątkowe popołudnie. 7-letni chłopiec jeździł sobie sam po alejkach Weigeliapark w Zoetermeer. W pewnym momencie, w godzinach popołudniowych, do dziecka podeszło trzech nastolatków w wieku około 17-18 lat. Młodzież zepchnęła brzdąca z roweru i zabrała jednoślad, zostawiając zdezorientowane i rozpłakane dziecko na parkowej ścieżce.

Kradzież

Rozpłakanego chłopca odnaleźli przechodnie i zaprowadzili do mieszkających zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej rodziców. Gdy szkrab opowiedział mamie i tacie swoją historię, dorośli postanowili zadzwonić na policję. Na miejsce został wysłany partol. Policjanci starali się pocieszyć dziecko, a dodatkowo uzyskać od niego informacje potrzebne do zidentyfikowania sprawców. Po długich rozmowach z malcem i zaspokojeniu jego ciekawości odnośnie dziesiątków pytań kierowanych do mundurowych, funkcjonariusze w końcu dowiedzieli się tego, co chcieli. Zeznania dziecka wraz z informacjami od przechodniów będących wtedy w parku, pozwoliły ustalić, że rower zabrała trójka napastników. Dwoje z nich miało ciemny kolor skóry, jeden z nich miał już małą brodę. Trzecim napastnikiem był biały chłopak, według świadków ubrany był w zieloną kurtkę, a na ramieniu miał powieszoną torbę marki Louis Vuitton. Ponadto cała trójka miała mieć ze sobą plecaki.

Policja rozpoczęła poszukiwania nastolatków. Prosi wszystkich, którzy mogą mieć informacje o tej trójce o zgłaszanie się na policję.

Zguba

Gdy policjanci kończyli spisywać zeznania, na komendę zadzwonił mężczyzna, który informował, iż w krzakach przy Pitrusvaart znalazł mocno pokiereszowany rower, który najprawdopodobniej należał do dziecka. Dzwoniący bał się, że bicykl znalazł się tam z powodu jakiegoś wypadku i został celowo ukryty, by zatrzeć ślady, dlatego też rozmówca nie chciał go ruszać. Przybyli na miejsce mundurowi jednak momentalnie skojarzyli rower z mającą miejsce zaledwie kilka godzin wcześniej kradzieżą. Jednoślad więc jeszcze przed nastaniem zmroku trafił z powrotem do dziecka. Niestety wymaga on gruntownego remontu.

 

Chuligański wybryk

Motywem kradzieży dokonanej przez nastolatków nie była chęć wzbogacenia się, czy przywłaszczenia sobie roweru, a najprawdopodobniej zwykły chuligański wybryk. Grupka najpewniej zabrała 7-latkowi rower, bo… mogła. Chciała poczuć się władczo i stwierdziła, że zabranie dziecku zabawki będzie dobrą zabawą. Gdy jednak jednoślad się im znudził, postanowili go zniszczyć i wyrzucić w krzaki. W okresie wakacyjnym, gdy dzieci nie chodzą do szkoły, liczba przestępstw z udziałem młodocianych się zwiększa. Wszystko z racji tego, iż młodzieży się najzwyczajniej nudzi. To tyczy się nie tylko nastolatków z dobrych domów, ale i tych mieszkających w „złych dzielnicach” gdzie panuje ubóstwo i lokalne gangi, a chęć zaimponowania rówieśnikom przez przemoc i zachowania aspołeczne jest na porządku dziennym.