Koronawirus na pokładzie holenderskiego statku

Niepokojące wieści przybywają z pokładu wycieczkowca Zaandam należącego do konsorcjum Holland America Line (HAL). Na jego pokładzie zmarło już czterech podróżnych. U załogi i pasażerów odkryto zaś COVID-19.

Zaandam to wycieczkowiec, który obecnie znajduj się u wybrzeży Panamy. Jednostka odbywała rejs wzdłuż wybrzeży Ameryki Południowej. Statek opuścił 7 marca port w Buenos Aires w Argentynie. Miał przybić do wybrzeży Chile po 14 dniach rejsu. Niestety z powodu pandemii sytuacja mocno się skomplikowała i nikt nie może opuścić pokładu już od 14 marca.

 

Koronawirus na pokładzie, dziesiątki potencjalnie zakażonych.

Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy 53 z 1242 pasażerów i 85 z 568 członków załogi źle się poczuło. Ludzie ci zaczęli mieć typowe objawy grypowe. Kapitan, chcąc uniknąć dramatu, jaki miał miejsce na kilku innych wycieczkowcach, natychmiast podjął decyzję, by izolować wszystkich w swoich kabinach. Zarządzono również testy na obecność COVID-19 u osób, których objawy wskazywały na coś więcej niż tylko przeziębienie. Wyniki testów wykazały, iż dwóch spośród chorych faktycznie jest nosicielami COVID-19. To zaś oznacza, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że niedługo na jednostce pojawią się nowe przypadki koronawirusa.

 

Cztery ofiary

Koronawirus na pokładzie, to jednak tylko jeden z problemów kapitana i załogi. Drugim są cztery ofiary śmiertelne na pokładzie. Wszyscy zmarli w ostatnich dniach i wszyscy byli w podeszłym wieku. Lekarz na pokładzie nie jest jednak w stanie określić, co było przyczyną zgonu. Nie wiadomo również, czy ludzie ci narzekali przed śmiercią na swoje zdrowie. Dlatego też, chociaż wydaje się bardzo prawdopodobnym, iż to sprawka koronawirusa, tak jednak ani kapitan, ani armator nie potwierdzają tych informacji. Odpowiedź na to pytanie mogą dać dopiero specjalistyczne testy.

 

Ewakuacja

Armator, analizując sytuację w sobotę, zastanawiał się nad ewakuacją jednostki. Zdrowi pasażerowie mieliby, przejść na pokład Rotterdamu, bliźniaczej jednostki również należącej do HAL. Działanie to miałoby uchronić pozostałą część pasażerów przed zakażeniem. Cała operacja ma zostać przeprowadzona zgodnie z wytycznymi amerykańskiej Centrami Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC). Pierwszeństwo w tym działaniu będą mieć osoby z grupy ryzyka, stare i cierpiące na inne przewlekłe dolegliwości zdrowotne. Ludzie ci przed przejściem na pokład zostaną gruntownie przebadani, by następnie resztę rejsu kontynuować w izolacji w kabinie, aż do momentu zejścia na ląd. Wszystko po to by koronawirus został na pokładzie Zaandam lub w kabinach z przeniesionymi pasażerami.

 

Najnowsze wiadomości przekazane przez armatora w niedzielę wskazują, iż ewakuacja już się rozpoczęła.