Kontrola i problemy pasażerów polskiego auta
Rutynowa kontrola drogowa przeprowadzona przez jednostki Marechaussee zakończyła się serią niefortunnych konsekwencji dla kierowcy i pasażerów pojazdu na polskich tablicach rejestracyjnych.
Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują, że do całego zajścia doszło we wtorkowy wieczór, na drodze N325, w pobliżu Beek Ubbergen. Tam wzdłuż trasy "wojewódzkiej" rozstawił się patrol funkcjonariuszy zatrzymujący pojazdy do rutynowej kontroli drogowej. Oficerowie sprawdzali dokumenty, trzeźwość oraz to, czy w pojazdach nie znajdują się substancje zabronione. W pewnym momencie funkcjonariusze zobaczyli samochód na polskich tablicach rejestracyjnych. Marechaussee pomachali mu więc czerwonym lizakiem.
Kontrola dokumentów
Kontrola przebiegła bez większych problemów. Nikt wewnątrz pojazdu nie był poszukiwany przez policję. Auto nie było kradzione, a sam kierowca był trzeźwy. Niestety dla niego i dwójki jego pasażerów jeden z dokonujących kontroli policjantów zobaczył w pojeździe coś, co kształtem przypominało broń palną. W takiej sytuacji mogło się wydarzyć tylko jedno. Funkcjonariusze nakazali opuścić maszynę całej trójce, a sami rozpoczęli przeszukanie.
Broń
Szybkie przejrzenie samochodu pozwoliło namierzyć oficerom trzy niedozwolone przedmioty. Oprócz dwóch noży w pojeździe znaleziono pistolet gazowy. Nie chodzi tu jednak o broń na gaz łzawiący, a rodzaj wiatrówki zasilanej z naboju CO2. Pomimo, iż broń tę można w pewien sposób zaliczyć właśnie do wiatrówek, to z racji kształtu, kolorystyki i to, że można z niej strzelać metalowym śrutem, nie powinna ona znaleźć się w kabinie pojazdu.
Aresztowanie
W efekcie 28-letni kierowca został aresztowany i przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Dwóch jego pasażerów spisano, ale nie wyciągnięto wobec nich żadnych konsekwencji. Funkcjonariusze oficjalnie nie podają narodowości kierowcy ani pasażerów pojazdu. Tablice rejestracyjne ich auta pozwalają jednak przypuszczać, iż cała trójka pochodziła z Polski.
Pistolet pneumatyczny
Pistolet gazowy to broń często wykorzystywana przez młodocianych przestępców i wandali. Wszystko dlatego, iż naładowana metalowymi kulami i podkręcona potrafi wyrządzić dużą krzywdę ludziom i mieniu. W świetle prawa nie jest zaś typową bronią palną, za jej posianie nie grożą więc wysokie sankcje. Gdy policja znajdzie przy zatrzymanym taką broń, rozpatrywane jest to tak samo jakby była to zabawkowa atrapa lub wiatrówka. To zaś pozwala uniknąć cięższego wyroku.
Chcesz poznać najnowsze wiadomości z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną.