Kolejne znalezisko w bananach
Niedawno pisaliśmy o śmiertelnym zagrożeniu w kartonach z bananami. Jak się jednak okazuje, nie było to jedyne ciekawe znalezisko w ostatni weekend.
W piątek, 26 kwietnia holenderskim celnikom udało się przechwycić bardzo duży transport kokainy w rotterdamskim porcie. Ponad 1600 kilogramów tego bardzo drogiego, białego proszku ukryte zostało w kontenerze pełnym skrzynek z bananami. W każdym z kartonów, pod kilkoma kiściami owoców znajdowały się równo ułożone i zafoliowane paczki narkotyku. Wszystkie gotowe do dystrybucji. Celnicy szacują, iż wartość przechwyconego towaru, nie licząc oczywiście samych owoców, to około czterdziestu milionów euro.
Kolejne znalezisko w bananach
Po nitce do kłębka
Podejrzanym ładunkiem fruktów zainteresowali się Holenderscy celnicy. Gdy znaleźli niedozwolone substancje, nie wstrzeli jednak alarmu, a poinformowali o tym wydział narkotykowy policji w Rotterdamie. Służby wspólnie ustaliły, że dla dobra śledztwa nie będą podejmować żadnych działań. Będą jedynie obserwować kontener, by dotrzeć do odbiorcy towaru w Europie. Okazało się, że już następnego dnia po odbiór ładunku zgłosił się czterdziestoletni Bułgar. Mężczyzna został natychmiast aresztowany. Obecnie trwają jego przesłuchania. Organa ścigania, kierując się dobrem śledztwa, nie chcą jednak zdradzać żadnych informacji, zarówno na temat samego zatrzymanego, jak i firm, które zamawiały trefny ładunek. Nie wiadomo więc, czy zatrzymany obcokrajowiec jest zamieszany w sprawę przemytu narkotyków, czy jest tylko nieświadomym niczego kierowcą, któremu zlecono odbiór ładunku z portu. Niemniej jednak o ewentualnych przyszłych aresztowaniach będziemy informować na bieżąco.
Dlaczego spośród setek tysięcy gatunków, przestępcy upodobali sobie banany?
Dlaczego banany?
Codziennie do portów w Holandii przybywa tysiące kontenerów z całego świata, z tonami wszelkiej maści dóbr. Dlaczego więc narkobiznes wybrał akurat banany? Odpowiedzi na to pytanie jest kilka. Pierwszą z nich jest kraj pochodzenia. Większość tych owoców uprawia się w Ameryce Południowej. Kontynent tej to również mekka producentów kokainy. Ponadto kraje takie jak Kolumbia, Kostaryka nie słyną z niskiego poziomu korupcji. Dlatego łatwo tam załatwić „za drobną opłatą”, wszystkie formalności.
Po drugie, banany można ułożyć na tyle szczelnie, iż doskonale zasłonią dno kontenera.
Po trzecie, specyfika tych owoców pozwala na przewóz dużej ich ilości, przez to skrzynie z nimi są mocno ściśnięte, co pozwala na ukrycie narkotyku w kartonach z tyłu kontenera, gdy z przodu będą stać „czyste” banany. Same owoce też nie zawierają zbyt dużo soku i są odporne na uszkodzenia mechaniczne i nie psują się zbyt szybko. Oznacza to, że cenny ładunek jest bezpieczny i nie zostanie zalany sokiem lub miąższem pleśniejących owoców.
Najważniejszy jest jednak efekt skali. Banany są bardzo popularne na całym świecie. Przez co z portów Ameryki Łacińskiej codziennie odpływają setki statków z tymi owocami, które zabierają dziesiątki tysięcy kontenerów. W taki „tłumie” zaś niezwykle łatwo się ukryć.