3 miesiące więzienia za pomoc w ucieczce

 

Mężczyzna, który pomógł swojemu koledze w ucieczce z zakładu karnego, został skazany przez sąd na trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności.

O tej sprawie informowaliśmy już na łamach naszego portalu. Chodzi o głośną sprawę więźnia, który został wywieziony w worku na śmieci, z jednego z zakładów karnych na terenie Holandii. Po paru tygodniach pobytu na wolności mężczyzna ten został namierzony przez służby i złapany. Nie poniósł z powodu ucieczki żadnych konsekwencji. Nie można tego niestety powiedzieć o jego kumplu spod celi, bez którego cały misterny plan nie miałby szans powodzenia.

Trzy miesiące więzienia za pomoc w ucieczce

Pierwszy wyrok

 

27-latka z Gouda, który pomógł w ucieczce z więzienia De Schie w Rotterdamie, sąd skazał na trzy miesiące pozbawienia wolności. Wszystko dlatego, iż to on przeprowadził, a właściwie, przeniósł zbiega w worku na śmieci, na zewnątrz.

Prokuratura była w tej sprawie nieugięta. Oskarżyciel nazwał działania mężczyzny podłymi, zuchwałymi i złośliwymi. Według niego, działanie to miało na celu ośmieszenie wymiaru sprawiedliwości i systemu penitencjarnego kraju. Dlatego też prokurator domagał się 6 miesięcy pozbawienia wolności dla mężczyzny, który dopiero co odsiedział swoją karę. Sędzia przychylił się do tej propozycji i 27-latek został skazany na pół roku więzienia.

Apelacja

Z wyrokiem tym nie chciał się zgodzić oskarżony. Wraz ze swoim obrońcą wnieśli oni apelacje. Podczas sądu drugiej instancji, obrońca wskazywał na zaistniałe okoliczności łagodzące.

Według zeznań 27-letni Abdoullah T., 28 grudnia 2018 roku powoli pakował swoje rzeczy, przygotowując się do opuszczenia więziennych murów po 2,5-letniej odsiadce. W tym momencie do jego celi miał wejść Karim, którego oskarżony znał od dziecka. Wyznał on 27-latkowi, iż pilnie musi opuścić więzienie, ponieważ inni osadzeni grozili mu śmiercią. Ponadto wmówił on zwalnianemu, że za pomoc w ucieczce nie grożą żadne sankcje. Następnie wczołgał się do transportowego worka na śmieci. Podczas opuszczania zakładu karnego funkcjonariusze nie sprawdzili zawartości ładunku 27-latka i w ten sposób doszło do jednej z najbardziej medialnych ucieczek ostatnich lat.

Silna presja

Obrońca wskazuje na to, iż jego klient naprawdę nie wiedział, że za pomoc w ucieczce grożą mu sankcje. Ponadto, zdaniem linii obrony, mężczyzna był postawiony pod ścianą. Ponieważ nie mógł on ryzykować zdrowiem i życiem wieloletniego przyjaciela. Obrona wskazuje również na poważne zaniedbania służby więziennej, która dziwnym trafem nie chciała sprawdzić dużego i ciężkiego ładunku, z jakim więzienie opuszczał Abdoullah T.

Prawomocny wyrok

Sąd drugiej instancji po przesłuchaniu świadków uwzględnił wiele argumentów linii obrony. Zauważył jednak, iż działanie oskarżonego było wysoce naiwne. Zdaniem sądu wystarczyło zgłosić ewentualne zagrożenie życia służbie więziennej. Niemniej jednak oddalił on wniosek obrony o karę w zawieszeniu, skazując 27-latka na 3 miesiące pozbawienia wolności.

Na chwilę obecną nie wiadomo czy Abdoullah T trafi do tego samego więzienia, gdzie schwytany 22 stycznia uciekinier i kolega spod celi.