Kolejne zarażone wyroby mięsne w Holandii

Wiele wskazuje na to, iż w ostatnim czasie najbezpieczniej być w Holandii wegetarianinem. Raptem 4 dni temu pisaliśmy o możliwych bakteriach listeria w produktach z zakładów Offermana w Aalsmeer. Teraz okazuje się, że kolejne zainfekowane wędliny pochodzą od Wilke Waldecker.

Bakterie listeria pojawiły się nie tylko w przetwórni pod Amsterdamem. Podobny problem mają również Niemcy. Tamtejsza fabryka wytwarzająca mięsa i wędliny, została zamknięta z powodu skażenia wyrobów listerią. U naszego zachodniego sąsiada sytuacja okazała się  dość poważna. Produkty trafiły na stoły wielu klientów. Doszło do dziesiątek zachorowań, skutkiem czego u 40 osób stwierdzono poważne zatrucie, a dwie osoby zmarły.

 

Cała sprawa zatrutego mięsa dotyczy firmy Wilke Waldecker. Zakład musiał wstrzymać produkcję po ogłoszeniu wyników kontroli w zeszłym tygodniu. Firma ma z tego względu ogromne problemy finansowe, które zaowocowały złożeniem wniosku o upadłość.

Listeria znów atakuje. Tym razem wykryto ją w wędlinach przybyłych do Holandii z Niemiec.

Nie tylko Niemcy

Tym, co budzi jednak największy niepokój, jest to, że Wilke Waldecker nie produkował tylko i wyłącznie na rynek wewnętrzny. Wyroby mięsne były eksportowane na cały świat, w tym do Belgii, Danii, Francji, Irlandii i Szwecji. Również holenderskie sklepy były jednymi z odbiorców produkowanych w Niemczech wędlin. Dlatego też władze w Hadze zostały ostrzeżone przez RASFF, czyli Europejski System Szybkiego Ostrzegania o Żywności i Paszach w celu uniknięcie tragedii, do jakiej doszło w Niemczech. Eksperci zalecili usunięcie produktów Wilke Waldecker ze sklepowych półek. Na szczęście niemieckie produkty nie są aż tak popularne w Holandii. Większą partię towarów tej firmy w obrocie odnotowano jedynie w rejonie Venlo, przy niemieckiej granicy.

 

Ikea

Dość duży niepokój informacja ta wzbudziła również wśród gości pewnego znanego sklepu meblowego. Wszystko dlatego, że w Niemczech kilka placówek tej firmy oferowało w hot dogach, dostępnych w sklepie za symboliczną kwotę, właśnie kiełbasy niemieckiego producenta. Holenderski rzecznik sieci Ikea zapewnia jednak, że dostawca, u którego wykryto listerię, nie zaopatrywał w parówki niderlandzkich sklepów.

 

Jak wspomnieliśmy na początku, to już drugi przypadek zakażenia wędlin listerią w okresie niespełna tygodnia. Wcześniej podejrzenie występowania tych bakterii dotyczyło jednej z przetwórni Offerman’a w Holandii. Podjęto więc decyzje o wycofaniu ponad 130 produktów mięsnych z sieci sklepów Jumbo czy Aldi. Jak jednak okazało się na początku tego tygodnia, działania te okazały się spóźnione. Na skutek zarażenia tą bakterią zmarły trzy osoby i doszło do jednego poronienia.