Kolejne uderzenie w holenderskich palaczy
Nadciągają ciężkie czasy dla holenderskich palaczy. Rząd w Hadze znów zaostrza przepisy dotyczące palenia wyrobów tytoniowych w przestrzeni publicznej. Władze chcą uchwalić przepisy zabraniające puszczania dymka w miejscach, gdzie jest dużo dzieci. To jednak nie wszystko…
Uderzenie w palaczy
Drugą kwestią jest ograniczenie miejsc sprzedaży. O sprawie poinformował De Telegraaf. Nowe przepisy zakładają, iż w 2024 roku papierosy znikną ze sprzedaży z supermarketów. Stacje benzynowe będą musiały wycofać „fajki” od 2030 roku. Sklepy wielobranżowe takie jak np. Primera mają zaś usunąć wyroby tytoniowe do końca 2032 roku. Po tym czasie palacze będą mogli zaopatrywać się tylko w sklepach specjalistycznych, czyli tytoniowych i coffee-shopach. Wszystko w myśl zasady, iż im dalej do sklepu, tym mniej ludzi kupi papierosy. Obecnie bowiem podwyżki cen nie powstrzymują palaczy. Może więc konieczność spaceru po paczkę sprawi, iż nie będą tak często się w nie zaopatrywać.
Strefa bez tytoniu
Oprócz tego rząd pracuje nad przepisami, które mają wprowadzić zakaz palenia w miejscach, w których znajduje się dużo dzieci. Chodzi tu, np. o lodowiska na otwartym powietrzu, boiska czy place zabaw. Władza wskazuje bowiem, iż bierne palenie jest tak samo szkodliwe, jak czynne. Dlatego też młode pokolenie powinno być jak najdalej od papierosów.
Pokolenie bez dymu
Wszystkie te działania mają sprawić, iż od 2040 r. w Niderlandach będzie rosło pokolenie wolne od dymu tytoniowego. To oznacza, że dzieci urodzone po tym roku nie będą miały kontaktu z palaczami czy tytoniem. By tak się stało oprócz brutalnego ograniczenia miejsc sprzedaży papierosów (obecnie jest ich 16 tysięcy w Holandii), trzeba też znacząco ograniczyć miejsca, gdzie można palić. Proces ten trwa już od wielu lat. Jeszcze bowiem kilka lat temu można było puścić dymka w restauracjach lub na przystankach autobusowych. Obecnie wszędzie tam wprowadzono zakaz palenia.
Cena paczki
Oprócz tego rząd, jak wspomnieliśmy na początku, podnosi akcyzę na wyroby tytoniowe. 1 kwietnia 2023 r. do paczki zostanie doliczone 1,20 euro. To zaś oznacza, iż jej średnia cena wyniesie około 9 euro. To jednak nie koniec. Władza zamierza podnosić ceny co roku tak, by używka ta stała się jeszcze mniej dostępna. Działanie to jednak na chwilę obecną nie odstrasza holenderskich palaczy. Podwyżki wprowadzone w ciągu ostatnich lat nie zredukowały ilość miłośników tytoniu. Władza liczy jednak, iż przekroczenie magicznej granicy 9, a później 10 euro może sprawi, iż część ludzi powie sobie wreszcie stop.
Źródło: Ad.nl