Jak najszybciej uciec z korków na holenderskich drogach?

A miało być tak pięknie

W Niderlandach gospodarka powoli wraca na tory sprzed pandemii. Otwierają się sklepy, puby, restauracje. Wielu ludzi wraca również do firm po miesiącach pracy zdalnej. Zmiany te widać między innymi na drogach. Ruch powoli, ale systematycznie się zwiększa. Możliwe więc, iż już niedługo wrócą godziny szczytu z długimi korkami. Co zrobić, by nie stracić w nich zbyt dużo czasu? Jaki pas wybrać, by poruszać się najszybciej podczas takiego spowolnienia? Podpowiadamy.

Jak najszybciej poruszać się w korku? Tylu ilu kierowców tyle teorii. Każdy doświadczony uczestnik ruchu drogowego ma pewne, tylko sobie znane sztuczki, polegające na lawirowaniu między pasami w taki sposób, by jechać o te dwa trzy kilometry szybciej niż pojazdy wokół niego. My jednak, zamiast przedstawiać teorie z pogranicza mitów i baśni drogowych postaramy się przyjrzeć badaniom naukowym. Specjaliści od ruchu analizują bowiem praktycznie każde spowolnienie, a dane uzyskane w ten sposób pozwalają na przedstawienie pewnych twardych teorii.

 

Jak więc jechać?

Holenderska, Krajowa Baza Danych o Ruchu Drogowym przez kilka lat badała zatory drogowe podczas porannych godzin szczytu. Po uwzględnieniu 64 największych tego typu spowolnień naukowcy doszli do jednego zasadniczego wniosku. To lewy pas jest szybszy i to poruszanie się nim zwykle gwarantuje większą prędkość i łatwiejsze wydostanie się z zatoru.

Zwykle?

Analizy wykazały, iż w 75% kierowcy poruszający się skrajnym, lewym pasem podczas zatoru przemieszczają się najszybciej. Czy więc należy zrobić wszystko, by dostać się na lewy pas? Nie. Konsultanci ruchu drogowego wskazują, iż jeśli mamy pecha i znajdujemy się na środku lub co gorsza, z prawej strony lepiej pozostać na swoim pasie i jechać dalej. Czemu? By zmienić pas, inni kierowcy muszą hamować i ustępować nam miejsca. Wszystko to tylko dodatkowo spowalnia ruch. Sam zaś slalom między samochodami powoduje, iż jedziemy po prostu wolniej. Fakt, może dzięki temu wyprzedzimy pojazd będący przed nami, ale w ogólnym rozrachunku zyski będą znikome, niewarte ryzyka potencjalnej kolizji przy tego typu manewrach. Korzyści te bowiem na odcinku 5 kilometrów będą wynosić od 40 do 80 sekund i to tylko pod warunkiem, że będziemy robić to płynnie i w odpowiednich momentach. Jednym więc słowem nie warto.

 

Potwierdzone naukowo

Mniej więcej dekadę temu wykonano podobne badania. Wtedy również wnioski były podobne. Lewy pas był wtedy najszybszy w 40% przypadków. Prawy w 10%. Dwa środkowe pasy były gdzieś pomiędzy tymi skrajnościami.  Na drogach zaś dwujezdniowych lewy pas był najszybszy, podobnie jak teraz, w dwóch z trzech przypadków