Holendrzy pokochali „migrantów” z Polski
Wielu mieszkańców naszego kraju udaje się do Holandii, by zarobić na życie. Są jednak i tacy, którzy przybyli do krainy tulipanów tylko po to, by mieć dostęp do tamtejszej trawki i przy każdej okazji przekazać swoje geny przedstawicielkom płci pięknej. Czy takie nonszalanckie zachowania uderzają w nas Polaków? Jak się okazuje nie. Holendrzy są zachwyceni takim postępowaniem przybyszów znad Wisły.
Jak to możliwe? Odpowiedź na to pytanie kryje się na Slikken van de Heen, gdzie żyje grupa żubrów. Tak. Niestety my ludzie nie mamy tak łatwo. Nasi gastarbajterzy cały czas muszą pracować na swoją wypłatę i reputacje. Te majestatyczne kopytne z polskiej puszczy już zaś samym swoim wyglądem wzbudzają uznanie i podziw.
Niejedyni
Żubry Europejskie bytujące w Slikken van de Heen, nie są jedynymi „Polakami”. Spacerowicze mogą w tym 250-hektarowym rezerwacie zobaczyć też konie polskie, zwane inaczej biłgorajskimi, które żyją dziko na tym terenie. Oba te piękne gatunki sprawiły, że rezerwat zaczęło odwiedzać coraz więcej turystów i spacerowiczów. Żubry jak i konie są raczej płochliwe i trzymają człowieka na dystans. Niemniej jednak gdy turyści będą zachowywać się spokojnie, spacerując po tamtejszych ścieżkach, jest szansa, iż dostrzegą te wspaniałe zwierzęta, które pojawiły się tam w 2020 r., po tym jak przywieziono je właśnie z naszej ojczyzny.
Ekologia
Na wstępie pisaliśmy, iż zwierzęta te mają dostęp do tamtejszej trawki. To jednak nie wszystko, kopytne te mają pewną interesującą cechę. Żubry, krewne krów, są odporne na sok barszczu Sosnkowskiego. Zwierzęta zjadają ten inwazyjny, potrafiący wyrządzić krzywdę człowiekowi gatunek. Dzięki temu dbają, by nie rozprzestrzenił się na terenach chronionych. Oprócz tego czyszczą las z paproci czy jeżyn, dzięki temu niższe rośliny mogą spokojnie rosnąć, co sprzyja tamtejszej bioróżnorodności.
Coraz więcej
Kilka dni temu stado powiększyło się o nowe osobniki. Sprowadzono tam kilka byków z innych regionów kraju (które wcześniej również dotarły do Niderlandów z naszej ojczyzny). Wszystko po to, by powiększyć stado i zadbać o większą różnorodność genetyczną, tak by następne pokolenia mogły rosnąć silne i zdrowe. Jak na te nowe osobniki zareagowało stado? Jak typowi Polacy, przywitali ich z pełną otwartością.
Źródło: AD.nl