Holendrzy nie dają zarobić swoim stacjom benzynowym

Holendrzy nie dają zarobić swoim stacjom benzynowym

O tym, że cena paliwa na niderlandzkich stacjach benzynowych jest jedną z najwyższych w Europie, nie musimy nikogo przekonywać. Na łamach naszej strony już niejednokrotnie pisaliśmy o turystyce paliwowej, kiedy to mieszkańcy krainy tulipanów jeżdżą do Niemiec lub Belgii tankować taniej. Proceder ten przybrał taką skalę, iż zainteresowała się nim nawet Holenderska Agencja Prasowa, która zleciła badania dotyczące tego jak mieszkańcy kraju radzą sobie z wysokimi cenami. Jakie wyniki otrzymali?

rozliczenie podatku z Holandii

Badanie zostało przeprowadzone w drugiej połowie czerwca przez agencję Kieskompas na zlecenie ANP. Wyniki nie pozostawiają złudzeń. Duża część Holendrów przestała tankować u siebie w kraju. Wielu decyduje się na przekroczenie granicy, by zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt euro.

 

80% kierowców

Doskonale widać to w prowincji Limburgia. Tam kierowcy nie mają zamiaru wspierać rządu płacąc podatków ukrytych w paliwie. Czterech na pięciu kierowców bez sentymentów wybiera belgijskie stacje benzynowe, by „zalać” swoje auto. Jest tam po prostu taniej.
W rejonie Brabancji Północnej czyni zaś tak prawie co drugi kierowca. W prowincji Zelandia odsetek ten jest mniejszy, tam bowiem do Belgii po paliwo udaje się 43% ankietowanych użytkowników samochodów i motocykli.

 

Centrum kraju

Podobnie wygląda sytuacja przy niemieckiej granicy. Im dalej w głąb kraju tym ilość kierowców tankujących poza Holandią spada. Niemniej jednak nawet w samym sercu Niderlandów 10% kierowców decyduje się na długą wycieczkę po paliwo. Wyjazd ten może zająć czasem i kilka godzin, ale zdaniem użytkowników dróg, którzy się na niego decydują, jest to opłacalne. W dobie bowiem inflacji i szalejących cen czasem warto poświęcić trochę czasu, by zaoszczędzić te kilkadziesiąt euro, tym bardziej, iż mimo odległości i kosztów paliwa na dojazd nadal jest to opłacalne.

 

Różnice cenowe

Jak to możliwe? Wystarczy spojrzeć na cenę paliwa w Belgii. To bowiem kosztuje tam nawet 1,85 euro za litr (dane z Henegouwen z 8.07.22). W Niderlandach zaś kosztuje około 2,42 euro za litr. To zaś oznacza, iż przy zatankowaniu do pełna 60 litrowego baku mieszkaniec Niderlandów zaoszczędzi ponad 30 euro. Podobnie jest z dieslem. Ropa kosztuje w Holandii 2,26 za litr. W Belgii 1,85 (również w Henegouwen).
W Niemczech jest jeszcze taniej. 95 kosztuje tam średnio 1,84 euro za litr, a diesel 1,99 euro za litr. Powoduje to, iż po prostu aż chce się jechać tankować, co zresztą doprowadziło już do miejscowych niedoborów paliwa na przygranicznych stacjach

 

Źródło:  E-petrol.pl
Źródło:  Carbu.com
Źródło:  Money.pl