Holenderska kolej przegrywa z upałami

Pociąg się popsuje, radź sobie sam

Upały to nie jedyne zmartwienie podróżnych w Holandii. Wczoraj informowaliśmy o poważnych problemach na lotnisku Schiphol. Ogromne kłopoty miały także Holenderskie Koleje Państwowe (NS). Zarząd musiał skrócić lub zawiesić setki połączeń. Wszystko z powodu wysokich temperatur.

Holenderska kolej od kilku dni musi zawieszać lub skracać połączenia. Wszystko z powodu problemów z taborem. Z powodu tak wysokich temperatur na tory wyjechało bowiem dużo mniej pociągów.

 

Temperatury

Wysokie temperatury dają się we znaki bowiem nie tylko ludziom. Cierpi również sprzęt. Na chwilę obecną około 30% popularnych w Niderlandach „dwupoziomowców” jest serwisowanych. Wszystko z powodu wielu usterek, jakich doznały wagony. Tabor najzwyczajniej w świecie się przegrzewa i wysiada, szczerze informuje rzecznik prasowy NS.

 

Awaria pociągu, problem pasażerów

Awaria pociągu to nie tylko problem kolei, ale przede wszystkim zamkniętych w "metalowej puszce" pasażerów. Gdy maszyna odmawia posłuszeństwa, pasażerowie często nie mają innego wyjścia, niż awaryjnie opuszczać pociąg w szczerym polu.  Temperatury w składach pozbawionych klimatyzacji i przewiewu szybko zaczynają przypominać te z saun. Zresztą, nawet gdy pociąg pomimo awarii podzespołów może konturować jazdę, nie jest o wiele lepiej. Przepełnienie, zwłaszcza na trasach nad morze, sprawia, iż w środku szybko robi się bardzo duszno. W efekcie na dworcach, na niektórych podróżnych muszą czekać lekarze i karetki. Taka sytuacja miała miejsce choćby w Zandvoort, gdzie ścisk, duchota i wysokie temperatury sprawiły, że jeden z pasażerów zaczął tracić przytomność.

 

Bezpieczeństwo to podstawa

Taka jak wspomniana wyżej sytuacja sprawiła, że NS postanowił zawiesić część połączeń na trasach Amsterdam-Rotterdam, Amsterdam-Haga, Amsterdam Duivendrecht-Lelystad i Amsterdam-Alkmaar. Wszystko po to, by uniknąć awarii i przestojów. Eksperci ds. logistyki linii kolejowych stwierdzili bowiem, że bezpieczniej jest, by ludzie jechali wypełnionymi składami, które gwarantują jednak 100% sprawność, niż mieli ryzykować awarie na torach.

 

Uwaga na lotnisko

Podobne problemy miały miejsce również na trasach między Schiphol i Nijmegen, Eindhoven i Sittard. Zwłaszcza ta pierwsza była bardzo newralgiczna z racji zaplanowanych lotów części pasażerów. Dlatego też rzecznik prosił, by ludzie wybierali się na lotnisko zdecydowanie wcześniej, tak by mieć czas na ewentualną alternatywę w przypadku awarii składu.

 

Pilne naprawy

NS postawił na nogi dodatkowych 250 inżynierów kolejnictwa, którzy wraz z setkami etatowych mechaników pracują 24 godziny na dobę, by usuwać wszelkie usterki. Niestety, jak zauważają eksperci, walka ta nie ma na celu zwiększenia liczby połączeń, ale utrzymania ich na obecnym poziomie. Wszystko dlatego, że w czasie, w którym mechanikom udaje naprawić się jeden pociąg, z przegrzania psuje się kolejny. Dopóki więc upały nie miną, sytuacja raczej się nie zmieni.