Holenderska „Czarna Wołga”

W Polsce krążyły w PRL’u legendy o Czarnej Wołdze. Auto to symbolizowało zło wcielone, a jego kierowca miał porywać dzieci. Podobny, ale na wskroś realny problem mają mieszkańcy holenderskiego Bunschoten. Według najnowszych informacji z Holandii czarna furgonetka podróżująca po tamtejszych drogach ma prześladować dzieci.

Złowrogi pojazd

Mieszkańcy Bunschoten od paru dni opowiadają sobie historię o samochodzie i kierowcy, który ma rzekomo nękać dzieci. Przykładowo parę dni temu grupa dziewcząt minęła na Zevenhuizerstraat zaparkowaną, czarną furgonetkę. Pojazd ten miał zaślepione okna i stał nieruchomo. Gdy jednak nastolatki przeszły parę korków i oddaliły się od maszyny, jej kierowca miał włączyć silnik i przez dłuższą chwilę powoli jechać za nimi, wzbudzając panikę wśród dzieci.

Dziewczyny powiadomiły o całym zdarzeniu swoich rodziców, ci zaś postanowili poinformować o sprawie policję.

Nie pierwszy raz

Najnowsze informacje potwierdzają również podejrzenia niektórych mieszkańców, iż człowiek śledzący nastolatki to ten sam, który już jakiś czas temu zaczepiał uczniów ze szkoły w Van Amerongenschool, w Bunschoten. Wtedy to, pod koniec listopada, kierowca czarnego samochodu dostawczego miał pytać się dzieci, czy nie chcą słodyczy i czy nie chcą zobaczyć szczeniaczka, którego kierowca ma wewnątrz auta. Podobne zdarzenia miały mieć miejsce również tydzień wcześniej w przypadku jednego z uczniów Van Prinstererschool, w sąsiedniej miejscowości.

 

Działania policji

Funkcjonariusze miejscowej policji potwierdzają, iż znają sprawę i prowadzą dochodzenie. Dokładnie badają wszystkie wzmianki o nowych incydentach w regionie. Najnowsze informacje z Holandii przekazane przez funkcjonariuszy mówią, iż najprawdopodobniej we wszystkich incydentach kierowcą czarnego samochodu był ten sam człowiek. Według rysopisu stworzonego z zeznań dzieci mężczyzna ten ma około 40, maksymalnie 50 lat i siwą brodę.

 

Cała sytuacja spowodowała, iż w tym regionie Holandii można mówić o małej psychozie. Takiej samej, jaką kiedyś w Polsce powodowała miejska legenda o "Czarnej Wołdze". Problem jednak w tym, że to, co dzieje się w Niderlandach nie jest mitem i rodzice naprawdę obawiają się o życie i zdrowie swoich pociech. Nie wiadomo bowiem, czy mężczyzna ten ma dobre, czy złe zamiary.

 

Interesują Cię najnowsze informacje z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną i dowiedz się więcej!