Holenderscy lekarze nie są w stanie rozpoznać COVID-19

Praktycznie wszystko wskazuje, iż najgorsze w holenderskiej epidemii COVID-19 mamy już za sobą. Koronawirus w kraju odpuszcza, władze informują o coraz większych sukcesach w walce z zakażeniem. Na tym pięknym obrazie cieniem kładzie się jednak wtorkowa informacja od Heart Foundation, jakoby niderlandzcy lekarze nie potrafili rozpoznawać COVID-19 i odróżniać go od schorzeń sercowonaczyniowych.

Heart Foundation wskazuje, iż lekarze pierwszego kontaktu pilnie potrzebują szkoleń i dogłębnej wiedzy na temat tego, jaki ma przebieg i objawy COVID-19 u pacjentów mających problemy z sercem. Jak wskazuje fundacja, działania te należy wdrożyć właśnie teraz. Choroba bowiem z jednej strony odpuszcza, z drugiej jednak w Niderlandach łagodzi się obostrzenia koronowe. W efekcie liczba kontaktów międzyludzkich rośnie, co niesie za sobą ryzyko kolejnych zakażeń.

 

Dwie choroby te same objawy

Heart Foundation wskazuje bowiem, iż osoby mające problemy z układem krążenia są szczególnie narażone na tragiczne konsekwencje COVID-19. W ich wypadku jednak, wiele objawów wystąpienia patogenu może umknąć uwadze lekarza. Wszystko dlatego, iż takie dolegliwości jak np. ucisk w klatce piersiowej, czy ból w okolicy mostka, mogą być wywołane zarówno przez nadciśnienie, miażdżycę czy arytmię, jak i COVID-19. To zaś może doprowadzić do błędnej diagnozy i nietrafionego leczenia. Lekarz prowadzący będzie leczyć chorego na znaną, przewlekłą dolegliwość, a nie doszukiwać się innych czynników powodujących te same objawy. To zaś w przypadku tej grupy ryzyka może skończyć się tragicznie.

Dlatego też od pewnego czasu lekarze pierwszego kontaktu sami wskazują, iż brakuje im wiedzy na temat możliwości szybkiego i trafnego rozróżnienia z czym mają do czynienia.

 

Czas to zdrowie

Holenderska Fundacja Serca wskazuje również, iż takie szybkie rozpoznanie pozwoli również odciążyć służbę zdrowia, w tym przechodzące ciężką próbę szpitale. Wcześniejsza diagnoza umożliwi szybsze i bardziej efektywne leczenie, gdy choroba jest jeszcze w zarodku. Dzięki temu pacjent nie tylko ma większe szanse na przeżycie i uniknięcie ciężkich powikłań. Może również może być leczony w domu, nie w szpitalu.

 

Szkolenia i wiedza praktyczna

Obecnie prowadzi się więc prace na temat projektu mającego zapewnić niezbędny pakiet wiedzy lekarzom rodzinnym. Dzięki niemu mają oni nie tylko umieć odróżnić COVID-19 od zwykłego przeziębienia. Ma on też pozwolić analizować objawy i oddzielać te na tle kardiologicznym od tych wirusowych.