Holandia zakazuje dopalaczy
Od wczoraj w Królestwie Niderlandów produkcja, handel, a nawet posiadanie narkotyku pod nazwą 3-MMC, zwanego potoczenie „kotem”, jest zakazane. Środek ten, jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, znalazł się na liście II ustawy opiumowej. To jednak nie wszystko. Rząd prowadzi wzmożone działania, by zabronić również innych „designerskich narkotyków”, czyli znanych z Polski dopalaczy.
Umieszczenie 3-MMC na liście zakazanych miękkich narkotyków ma sprawić, iż środek ten stanie się mniej popularny w Holandii. „Kot” w ostatnim czasie zyskiwał bowiem na popularności, a co za tym idzie, jak w przypadku wielu dopalaczy, doprowadzał również do wielu poważnych incydentów zdrowotnych wśród coraz młodszych grup Holendrów.
3-MMC to stosunkowo nowy narkotyk na holenderskim rynku. Cały czas trwają badania nad jego szkodliwością. Fakt, iż dokładne analizy nie zostały jeszcze zakończone, sprawił że ustawodawca nie umieścił „kota” na liście pierwszej ustawy opiumowej, na której znajdują się substancje wyjątkowo niebezpiecznie. Nie oznacza to jednak, iż w najbliższym czasie dopalacz ten nie awansuje. Obecnie bowiem środek ten, niezwykle często pojawiający się w Veluwe, w Achterhoek iw Amsterdamie, spowodował już śmierć trzech osób. Wśród nich znalazł się między innymi 14-letni chłopiec.
Stop
Umieszczenie 3-MMC na liście drugiej sprawi, iż dopalacz ten przynajmniej oficjalnie będzie niedostępny, a wielu młodych ludzi otrzyma jasny sygnał „stój – ta substancja jest niebezpieczna”. Wcześniej bowiem środek ten był legalny w Holandii, a przez to łatwo dostępny nawet dla młodych ludzi. Teraz ma to się zmienić.
Holendrzy zaczynają mieć znane z Polski problemy z dopalaczami. Środki te pociągnęły już za sobą ofiary w ludziach.
Zabawa w kotka i muszkę
Narkotyk ma być nielegalny. Pytanie jednak na jak długo. Holandia staje bowiem przed tym samym problemem, jaki jakiś czas temu był w Polsce. W Niderlandach istniał już wcześniej dopalacz o nazwie 4-MMC, rząd go jednak zakazał. W efekcie twórcy, by nie tracić zysków, zmienili nieco skład chemiczny tego „designerskiego narkotyku” i znów udostępnili go pod nazwą 3-MMC, obchodząc przepisy.
Dlatego też ustępujący gabinet chce, by władza ustawodawcza stworzyła nowe przepisy, które nie zakazywałyby gotowych produktów, a ich składowych. W Holandii miałby obowiązywać zakaz wykorzystania całych grupy substancji o tej samej, podstawowej budowie chemicznej. Dzięki czemu rząd zabroniłby produktów, w których znajdują się określone substancje mające pewne konkretne właściwości chemiczne. Nazwa i skład ilościowy nie miałyby więc żadnego znaczenia.
Władze liczą, iż przepisy te wejdą w życie w przyszłym roku.
3-MMC ma działanie podobne do kokainy. Dostępny jest w formie krystalicznej – jako biały proszek. Do tej pory był dostępny w oficjalnej sprzedaży, w cenie 10 euro za gram. Zwiększa pewność siebie, euforyczność. Może jednak doprowadzić do niewydolności serca, zawałów i udarów.