Holandia wypłaca milionowe odszkodowania

Holenderska kolej od 19 grudnia rozpoczęła wypłacanie wielotysięcznych odszkodowań i zasiłków. Środki te skierowane są do ocalałych i krewnych ofiar Holokaustu. Żydów, których do obozów koncentracyjnych przewoziły Holenderskie Koleje Państwowe.

Najnowsze informacje z Holandii mówią o tym, iż pierwsze kwoty trafiły już na konta rodzin ofiar. Odszkodowania te to efekt „najczarniejszej karty” w wieloletniej historii przewoźnika. Niderlandzka kolej pomagała bowiem pośrednio w Holokauście. Chociaż sami holenderscy kolejarze nie mordowali żydów, to czynnie się do tego procesu przyczyniali, oferują swoje usługi nazistom w transporcie ludzi. Co ważne cała sytuacja nie wyglądała tak, iż ss-man stała z bronią i tylko wysługiwało się Holendrami. III Rzesza oficjalnie poprosiła NS o udostępnienie taboru kolejowego do transportu Żydów. Kolejarze mieli również stworzyć specjalny rozkład jazdy pociągów z wielu holenderskich miast do obozów koncentracyjnych.

Gdyby tego było mało, to cały transport okazał się dość intratnym interesem. Kolej zarobiła na nim około 2,5 miliona euro (w przeliczeniu na obecną walutę). Każdy Żyd musiał bowiem zapłacić za swój bilet. Jeśli z jakichś względów nie mógł tego zrobić to i tak znajdował miejsce w pociągu. Fakturę za jego przejazd kolejarze wysyłali zaś do odpowiednich nazistowskich urzędników, którzy zwracali NS poniesione koszty.

Przez długie lata historia współpracy NS z Trzecią Rzeszą była niejako tematem tabu. Dopiero w 2005 roku NS przyznał się do ścisłej współpracy z nazistami w tym zakresie.

 

Odszkodowania

Na jakiekolwiek kwoty odszkodowań, ocalali z Holokaustu i rodziny pomordowanych, musiały czekać jeszcze 13 lat. Dopiero w listopadzie 2018 NS powiedziało, że wypłaci rekompensaty ofiarom i ich rodzinom. Zbieranie wniosków o takie środki zaczęło się zaś dopiero 5 sierpnia 2019 roku. Wniosek o przyznanie zadośćuczynienia można składać do 5 sierpnia 2020 roku. Rozpatrzenie wniosku trwa około trzynastu tygodni. Chociaż wiele zależy od posiadanej dokumentacji, jaką przedstawi wnioskodawca. Niektóre sprawy są bowiem jasne, inne wymagają zdecydowanie więcej pracy. NS zapewnia jednak, iż żaden pokrzywdzony przez kolej (lub jego rodzina), nie zostanie bez pomocy.

 

Informacje z Holandii mówią, iż NS otrzymała do grudnia około 5800 wniosków, z których przeanalizowano 3800. Większość z nich, 3314 (87%), oceniono pozytywnie. Pozostałe zostały odrzucone. W większości przypadków nie chodzi tu jednak o fakt, iż dana osoba nie była transportowana, a o to, iż wnioskodawca nie należy do grupy docelowej, do której skierowane są rekompensaty.

W praktyce oznacza to, iż wniosek złożyły osoby obce dla ofiary. Pieniądze mogą otrzymać bowiem tylko bezpośrednie ofiary transportu, wdowy, wdowcy, dzieci i spadkobiercy ofiar. Na chwilę obecną na wypłaty zarezerwowano 25 000 000 euro z budżetu NS. Bezpośrednie ofiary otrzymują średnio 15 000 euro. Wnioskodawcom takim jak dzieci lub inni spadkobiercy, przyznawane są zaś środki w wysokości od 5 000 do 7 500 euro do podziału.

Pozostałe informacje z Holandii znajdziesz na naszej stronie głównej.