G4 nie chce Cornelius Haga Lyceum

Kto odpowiada za ewakuację szkół

Nie milkną echa głośniej sprawy dotyczącej indoktrynacji religijnej uczniów i powiązań kadry z terrorystami w Cornelius Haga Lyceum. Cztery największe miasta Holandii (G4): Amsterdam, Rotterdam, Utrecht i Haga chcą by powstała rozsądna i otwarta kulturowo i religijnie alternatywa dla kształcenia muzułmańskiej mniejszości.


Miasta piszą do rządu

Władze samorządów G4, napisały wczoraj list do izby niższej parlamentu, w którym apelują o głos w sprawie Cornelius Haga Lyceum. Uważają bowiem, że po ostatnich doniesieniach służb bezpieczeństwa Holandii, sprawa ta nie może zostać „zamieciona pod dywan”. Miasta postulują utworzenie nowej szkoły średniej, w której muzułmańska młodzież mogłaby się kształcić z poszanowaniem innych religii i światopoglądów. W tym miejscu jednak niezbędna jest decyzja władz centralnych. Wszystko dlatego, że w holenderskim ustawodawstwie, stworzenie nowej placówki dydaktycznej, takiej jak szkoła średnia musi być oparte o stosowne dane dotyczących roczników kończących nauczanie podstawowe. Mówiąc inaczej, szkoła średnia może powstać tylko wtedy, gdy jest na to zapotrzebowanie, wynikające np. z wyżu demograficznego.

W takiej zaś sytuacji nie ma miejsca na kolejną szkołę islamską, gdy istnieje Cornelius Haga Lyceum. Dlatego miasta G4 chcą, by władze przeprowadziły ankiety wśród rodziców, czy zgadzają się na to, by ich dzieci poszły do takiej, a nie innej szkoły przekazującej uczniom radykalne poglądy. Ewentualny sprzeciw opiekunów miałby otworzyć drogę do stworzenia nowej placówki dydaktycznej.

Już nie tylko władze miast, ale i społeczność muzułmańska nawołuje do usunięcia władz z Cornelius Haga Lyceum.

Zakazać rozwoju

Ponadto władze największych miast żądają od władz centralnych, by uniemożliwić Fundacji Edukacji Islamskiej, która jest właścicielem skompromitowanej szkoły i ma powiązania z organizacjami terrorystycznymi, otwieranie nowych placówek na terenie kraju. Tak ostre działanie to skutek wniosku, który wpłynął do samorządu w Hadze z prośbą o umożliwienie otwarcia islamskiego liceum. Sprawa jest tym bardziej interesująca, że do władz miasta wpłynęły dwa takie podania. Jedno wystosowane przez Fundacje Edukacji Islamskiej, a drugie od Stichting De Ozonlaag. Problem jednak w tym, że obie te organizacje działają pod tym samym adresem i mają tego samego dyrektora. Wygląda to więc na próbę przechytrzenia władz, które mogłyby być nieprzychylne FEI z racji ostatniego skandalu. Niemniej jednak, na chwilę obecną oba wnioski zostały odrzucone, z powodów czysto formalnych. Zawierały błędy i były niekompletne.

Głos środowisk muzułmańskich

Tak duża afera, związana z muzułmańskim ekstremizmem, nie mogła nie odbić się na lokalnej społeczności spod znaku półksiężyca. Organizacje skupiające muzułmanów w Niderlandach żądają od władz szkoły i zarządu FEI podania się do dymisji i wybrania nowych władz, na których nie będą ciążyły podejrzenia wspierania terroryzmu czy fundamentalizmu religijnego. Wiosek ten poparły między innymi: Islamską Organizację Szkół, Związek Marokańskich Organizacji Meczetowych w Holandii, Fundacja Wzmocnienia Domu, Euro-Śródziemnomorskie Centrum Migracji i Rozwoju oraz wiele innych.

W apelu skierowanym do liceum możemy przeczytać, że indywidualne interesy nie mogą przewyższać interesu i dobra szkolnictwa islamskiego w Holandii oraz że szkoda zaprzepaścić lata wspaniałej służby w edukacji i porozumienia z lokalnymi władzami.

Wszystko wskazuje więc na to, że presja wokół liceum i fundacji staje się coraz większa. Nie oznacza to jednak, że jej władze posłuchają swoich braci w wierze. Jeśli nadal będą uparcie stać na swoim stanowisku i odmawiać kontroli, szkoła najprawdopodobniej zostanie zamknięta, na skutek odcięcia finansowania z samorządu.